Reklama

„KTÓŻ JAK BÓG…”

O uczciwość w dyskusji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słuchałem kiedyś w godzinach wieczornych dyskusji w radiu na temat obecności krzyża w Sejmie. Wśród przedstawicieli różnych ugrupowań był m.in. Roman Kotliński z Ruchu Palikota, który powiedział, że posłowie, którzy wieszali krzyż w Sejmie, byli „po pijaku”. Oburzyła się na to posłanka Jadwiga Wiśniewska (PiS) i wywiązała się dość stanowcza wymiana myśli na ten temat. Oczywiście, stwierdzenie p. Kotlińskiego było kłamstwem, ubliżył on posłom, którzy zawiesili krzyż w Sejmie. Znam spośród nich m.in. p. posła Tomasza Wójcika i sądzę, że powinni oni złożyć skargę na p. Kotlińskiego. Nie można bezkarnie przekazywać publicznie kłamliwych informacji, bo powoduje to niepowetowaną szkodę społeczną.

Reklama

Zaciera się stopniowo odpowiedzialność za wypowiadane słowo, zwłaszcza gdy dotyczy ono osób publicznie szanowanych, którym odbiera dobre imię. W prawidłowo działającym systemie prawnym winna funkcjonować za to skuteczna odpowiedzialność karna. Ale chciałbym się skoncentrować przede wszystkim na odpowiedzialności moralnej. Dobrze by było, gdybyśmy byli bardziej wyczuleni na to wszystko, co dzieje się w mediach. Często dziennikarz prowadzący audycję dla zasady przytakuje, potwierdzając tym jednak pewne niesprawdzone opinie, ale to on jest odpowiedzialny za to, co idzie w eter. Prowadzący rozmowę powinien pomagać ludziom w rozstrzyganiu, gdzie jest prawda i jak ona naprawdę wygląda. Tymczasem najczęściej preferuje się w mediach ludzi, którzy są umotywowani politycznie - często jedna i ta sama osoba przewija się w wielu stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych czy w prasie - a inni, o zdaniu zgoła przeciwnym lub przedstawiciele katolickiej wizji problemu, nie są dopuszczani do głosu, są zagłuszani lub pomijani w z góry założonej puencie. Często od razu wiadomo, jak będzie wyglądać zapowiadane spotkanie - jeżeli wezmą w nim udział np. przedstawiciele Ruchu Palikota czy feministki, będzie to program nasączony nienawiścią do Kościoła, nieprzebierający w słowach, które ubliżają i uniemożliwiają zdrową dyskusję. Ale sam program będzie barwny, dynamiczny i na pewno osiągnie się nim jedno: większą oglądalność. Tylko czy o taką misję mediów chodzi?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Staje się teraz modna m.in. ideologia „gender”, forsująca społeczno-kulturowe podejście do płci - w odróżnieniu od biologicznego - i przejawiająca się w postaci ostrej walki ruchów feministycznych o tzw. prawa kobiet. Szczególnie w sferze medialnej dochodzi do złośliwych i krzykliwych polemik, czego wszyscy jesteśmy świadkami. Widać też stronniczość dziennikarzy, ludzie o odmiennym zdaniu nie są dopuszczani do głosu lub zostają zakrzyczani. Wielokrotnie stwierdzają później, że czują się zaszczuci przez prowadzących i nie będą brać udziału w tego typu programach, bo to po prostu nie ma sensu. A wystarczy przyjrzeć się programom publicystycznym w Telewizji Trwam czy w Radiu Maryja, by zauważyć, jak inaczej prowadzi się tam rozmowy, z jaką kulturą i szacunkiem dla rozmówców ze strony prowadzącego.

Reklama

Musimy uczyć się kultury rozmowy, szczególnie dyskusji politycznej. Musimy też nauczyć się oceniać ludzi nie po wyglądzie, ale za merytoryczną wypowiedź w danej dziedzinie, za szczerość w rozmowie i autentyczne poszukiwanie prawdy. Bo takie mamy normy moralne. O naszej rzeczywistości nie może decydować polityk o co najmniej dziwnych zapatrywaniach, o wielu sprawach rozstrzyga przecież prawo Boże, prawo naturalne, biologiczne. Jednak rewolucja, jakiej stajemy się świadkami, tzw. rewolucja genderowa, niosąca ze sobą nową ideologię seksualności, wkracza nawet w samo nazewnictwo: ojciec nie znaczy już ojciec, matka to nie matka, kobieta to nie kobieta, są tylko punkty A i B. W Szwecji chcą już nawet ustanowić jeden sposób załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych, żeby nie było rozróżniania płci. Dochodzi do jakiegoś zwariowania społecznego usankcjonowanego prawem, nastaje jakaś nienormalność. Te nowe ideologie są popierane przez ogromny kapitał i stoją za nimi ruchy antychrześcijańskie. Ostatnie wydarzenia na ulicach Paryża pokazały jednak, że gdy ateistyczny prezydent Francji zaproponował legalizację związków partnerskich oraz adopcję dzieci przez takie związki, spotkał się z negatywną reakcją. Prawie milionowa rzesza demonstrantów powiedziała: NIE! Ludzie widzą, że nowe filozofie prowadzą donikąd. Powinniśmy to zauważyć także w Polsce.

W 2006 r. wydaliśmy w Bibliotece „Niedzieli” przetłumaczoną z języka włoskiego przez Karola Klauzę książkę pt. „Wojna z chrześcijaństwem”. Jej autorki - Eugenia Roccella i Lucetta Scaraffia pokazują, jak Unia Europejska i ONZ walczą z chrześcijaństwem. Zachęcam do tej wyjątkowej lektury. Ta ideologia przychodzi bowiem dziś do Polski i musimy właściwie się do niej ustosunkować.

Walka z krzyżem, walka z Kościołem w Polsce, która się rozpoczęła, nie jest przypadkowa. Człowiek zdezorientowany, przyjmujący wszelkie nowości ufnie i bezkrytycznie może zostać bardzo skrzywdzony i może to rzutować na jego rozróżnienie dobra i zła. Musimy więc powrócić do podstawowych znaczeń w naszym słownictwie, mających swe źródło w prawie naturalnym i biologii człowieka. Chodzi o to, byśmy nie ulegli głupocie lub interesom możnych tego świata, lecz opierali się na tym, czego uczy Kościół, co zawarte jest w prawie Objawionym. Wierność Kościołowi i jego nauczaniu zachowa człowieka, rodzinę, zachowa świat.

2013-02-04 12:37

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpracownicy papieża

Niedziela Ogólnopolska 35/2015, str. 12

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Archiwum Kanoników Regularnych Laterańskich

KS. GIUSEPPE CIPOLLONI CRL

KS. GIUSEPPE CIPOLLONI CRL

Kanonicy regularni należą do najstarszych zakonów kleryckich. Pierwsze wspólnoty zaczęły powstawać u schyłku starożytności, na przełomie wieków IV i V. Jedną z takich wspólnot był klasztor założony przez św. Augustyna w Hipponie. Obecnie zakon ma swoje placówki w niemal całej Europie, a w Polsce można spotkać kanoników m.in. w Krakowie, Gietrzwałdzie, Ełku, Pelplinie i Mstowie. Ostatnio we Mstowie gościł opat generalny – ks. Giuseppe Cipolloni CRL z okazji 25. rocznicy ich powrotu na te tereny
O historii i współczesności Kanoników Regularnych Laterańskich z opatem generalnym – ks. Giuseppe Cipollonim – rozmawia ks. Marek Łuczak

KS. MAREK ŁUCZAK: – Strój kanoników regularnych nie tylko przypomina białą sutannę Ojca Świętego, ale jest dokładnie w taki sam sposób skrojony. Jak to się stało?
CZYTAJ DALEJ

Niechże ich słuchają

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

pl.wikipedia.org

Przypowieść o Łazarzu

Przypowieść o Łazarzu
Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję