Reklama

Niedziela Łódzka

Błogosławiona obecność w znaku relikwii

Relikwie bł. Jana Pawła II znajdują się w wielu polskich kościołach i kaplicach. Dzięki kard. Stanisławowi Dziwiszowi oraz abp. Mieczysławowi Mokrzyckiemu, którzy byli osobistymi sekretarzami Ojca Świętego, do licznych świątyń trafiły relikwie krwi bł. Jana Pawła II. Niektóre zaś kościoły mają relikwie włosów Papieża. Zarówno krew, jak i włosy zaliczane są do relikwii I stopnia. Posiadaniem takich właśnie relikwii bł. Jana Pawła II mogą się także poszczycić parafie w Łodzi i archidiecezji łódzkiej, m.in. w Pabianicach, Tuszynie-Lesie, Łodzi-Łagiewnikach, Piotrkowie Trybunalskim, Aleksandrowie Łódzkim, Bełchatowie

Niedziela łódzka 1/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

relikwie

Henryk Tomczyk

Relikwie wniósł do świątyni abp Mieczysław Mokrzycki

Relikwie wniósł do świątyni abp Mieczysław Mokrzycki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno relikwie I stopnia bł. Jana Pawła II trafiły do kolejnej parafii archidiecezji łódzkiej. Relikwiarz z kosmykiem włosów Papieża Polaka został umieszczony w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Łodzi-Radogoszczu, ul. Zgierska 230/232. Uroczystego wprowadzenia relikwii do parafii dokonał arcybiskup metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki, który wniósł misternie wykonany, pozłacany relikwiarz do świątyni. Procesję otwierała liturgiczna służba ołtarza, następnie szli księża diecezjalni i zakonni, a na końcu abp Mieczysław Mokrzycki niósł relikwie bł. Jana Pawła II.

Reklama

- Jesteśmy szczęśliwi, że Arcybiskup Metropolita lwowski wprowadził do naszej parafii relikwie Błogosławionego Papieża - podkreślił w słowie powitania ks. prał. Jan Szadkowski, miejscowy proboszcz. - Ksiądz Arcybiskup przez dziesięć lat wypełniał obowiązki sekretarza Jana Pawła II. Dzięki życzliwości Księdza Arcybiskupa mamy w naszej świątyni pamiątki związane z Janem Pawłem II, a teraz będziemy mieli jego relikwie. W dalszej części powitania Ksiądz Proboszcz dziękował abp. Mokrzyckiemu za jego niezwykłą życzliwość i prosił, by włączył w intencje Mszy św. modlitwę o rychłą kanonizację bł. Jana Pawła II, który jest obecny wśród nas przez znak swoich relikwii. Ks. prał. Szadkowski zapewnił, że wspólnota parafialna będzie prosiła Królową Polski, aby otoczyła swą opieką Pasterza Kościoła lwowskiego i jego posługę. Serdeczne słowa powitania skierował również do kilkudziesięciu księży, sióstr zakonnych, parafian i gości. Prosił o włączenie się we wspólną modlitwę, a także o ofiary na rzecz Kościoła we Lwowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mszy św. przy papieskich relikwiach przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki, a wraz z nim przy ołtarzu stanęli: kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej - ks. prał. dr Zbigniew Tracz, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi - ks. prał. dr Janusz Lewandowicz, ks. prał. Jan Szadkowski i ks. kan. Jarosław Kaliński. Podczas Eucharystii modlono się w intencji wszystkich uczestników liturgii.

Człowiek zawierzenia i modlitwy

- Jan Paweł II był wyjątkowym człowiekiem - stwierdził Arcybiskup Lwowski, wspominając Ojca Świętego. - Swoim zachowaniem, postawą, sposobem mówienia czy reagowania różnił się od innych ludzi. W szczególny sposób oddziaływał też na innych. Przy nim miało się poczucie bezpieczeństwa, odczuwało się pokój, życzliwość. Co na to wszystko się złożyło? Skąd był ten charyzmat? Do tego wszystkiego dorastał już od wczesnej młodości. Był pilnym i obowiązkowym uczniem. Zdobywał wiedzę, dzięki której mógł potem podjąć odpowiedzialne obowiązki.

Reklama

Jego myśli ciągle zwracały się ku Panu Bogu. To była jakby nieustanna modlitwa. Głęboko w serce zapadły mu słowa św. Anzelma: „Karmię was tym, czym sam żyję”. Jako kapłan miał świadomość, że posługa Słowa jest objawieniem tego, co zostało najpierw przygotowane na modlitwie, iż prawdy głoszone muszą być wewnętrznie przeżyte. Muszą znaleźć się w przestrzeni modlitwy, medytacji. Ojciec Święty nigdy nie żałował czasu na modlitwę, ten czas był dla niego najważniejszy. Nigdy też nie poświęcał go kosztem innych zajęć. Zaraz po powstaniu ze snu odmawiał cząstkę Różańca, leżąc krzyżem w swojej sypialni. Dopiero potem szedł do kaplicy na poranne modlitwy i rozmyślania. Codziennie rano śpiewał godzinki. Pan Bóg obdarzył go łaską odkrycia skarbu modlitwy, a przez modlitwę zjednoczenia ze Sobą.

W życiu Jana Pawła II uderza ewangeliczna prostota. Często mówił do ludzi: „Modlę się za ciebie”. Kiedyś wyznał, że zawsze modli się za tych, z którymi ma się spotkać i po spotkaniu z nimi. Z całego świata nadchodziły do niego listy z prośbą o modlitwę. Prośby te trafiały do prywatnej kaplicy. Kartki były ułożone na klęczniku i Ojciec Święty przychodząc do kaplicy, brał je do ręki, czytał, a nad załączonym zdjęciem robił znak krzyża. Raz w tygodniu w tych intencjach sprawował Najświętszą Ofiarę.

Klęczeć przed Bogiem to nade wszystko być przed Jezusem Eucharystycznym. Msza św. w życiu bł. Jana Pawła II była sprawą najważniejszą i najświętszą. Stanowiła centrum jego życia i każdego dnia. Wyznał, że jako kapłan nigdy nie opuścił sprawowania Najświętszej Ofiary. Każdego dnia do swojej prywatnej kaplicy zapraszał gości, a po Mszy św. znajdował czas, aby z każdym się przywitać i przekazać mu papieski różaniec. Jego umiłowanie Eucharystii wyrażało się również w trwaniu u stóp Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Modlił się bardzo wiele w kaplicy. A w każdy czwartek odprawiał godzinę świętą.

Reklama

Swoje modlitwy, medytacje, rozmyślania przeplatał polskimi pieśniami eucharystycznymi. Ojciec Święty nigdy nie opuścił godziny świętej. Nawet podczas swoich pielgrzymek apostolskich. Organizatorzy wiedzieli, że muszą zostawić czas na jej odprawienie. Podobnie, jak w piątek na Drogę Krzyżową. W Sakramencie Eucharystii Jezus Chrystus Odkupiciel człowieka uobecnił swoją zbawczą ofiarę, którą złożył na ołtarzu krzyża. Dlatego pobożność eucharystyczna w życiu Jana Pawła II niejako organicznie związała się z miłością do Jezusa Ukrzyżowanego. Jako kapłan rozważał na kalwaryjskich dróżkach tajemnice cierpienia Jezusa i Jego Matki. W każdy piątek klęczał przed stacjami Drogi Krzyżowej. W czasie Wielkiego Postu jednoczył się z Chrystusem cierpiącym, śpiewając w swej kaplicy papieskiej pieśni o męce Chrystusa i Gorzkie Żale.

- Bł. Jan Paweł II trwał na kolanach przed Bogiem, żył Bogiem i dla Boga. Kto się z nim zetknął, mógł dostrzec jego głębokie zjednoczenie ze Stwórcą. Kontakt z bł. Janem Pawłem II zbliżał do Boga, człowiek zostawał włączony w tajemnicę Bożej Opatrzności - powiedział na zakończenie abp Mieczysław Mokrzycki.

Naśladujcie bł. Jana Pawła II

Przed błogosławieństwem Metropolita lwowski prosił uczestników Mszy św., aby się starali naśladować bł. Jana Pawła II. Ta bliskość Błogosławionego poprzez znak jego relikwii powinna zachęcać do świętego życia, do spowiedzi, Komunii św., codziennej modlitwy. Nie można zapomnieć, że Jan Paweł II nieustannie powtarzał, iż prawdziwi uczniowie Chrystusa są zakorzenieni w glebie świętości i nauczył nas prostej modlitwy o świętość: „Panie, przyjmij mnie takim, jakim jestem. Z moimi wadami i słabościami. Ale spraw, bym stał się takim, jak tego pragniesz”. Nie możemy mieć żadnej wątpliwości co do skuteczności tej modlitwy. Dzisiaj każdy z nas powinien tę modlitwę uczynić swoją.

Po Mszy św. wszyscy jej uczestnicy mogli ucałować relikwie bł. Jana Pawła II.

2013-01-07 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: na całym świecie obchodzone będą wspomnienia świętych
Jana XXIII i Jana Pawła II

Ojciec Święty przychylając się do licznych próśb napływających z całego świata postanowił, że obchody liturgiczne świętych Jana XXIII i Jana Pawła II będą wpisane do Kalendarza Rzymskiego i będą miały rangę wspomnienia dowolnego.

Wspomnienie Jana XXIII będzie obchodzone - tak jak dotychczas - 11 października, a Jana Pawła II - 22 października. Dekret prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w tej sprawie publikuje dziennik "L'Osservatore Romano".
CZYTAJ DALEJ

Loyola - tam, gdzie zaczęło się życie św. Ignacego

Niedziela w Chicago 31/2006

[ TEMATY ]

św. Ignacy Loyola

wikipedia.org

Św. Ignacy z Loyoli

Św. Ignacy z Loyoli
Dla chrześcijan miejsca urodzin świętych - osób, które znacząco wpłynęły na dzieje świata, jego kulturę czy życie duchowe, zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie. Zwyczaj nawiedzania tych miejsc istniał od początku chrześcijaństwa i był wyraźnym wyznaniem wiary, ale jednocześnie miał też za zadanie tę wiarę umacniać. Święci różnego formatu mieli ogromne znaczenie nie tylko dla pielgrzymów z daleka, ale i dla lokalnych społeczności. Mieszkańcy miasta nie tylko liczyli na wstawiennictwo swoich świętych, ale byli im również wdzięczni za nieśmiertelną sławę, jaką zyskiwali z tego powodu, że właśnie od nich wywodził się ten czy inny święty. Kto by na przykład słyszał o niewielkiej miejscowości Loyola, położonej w górach w kraju Basków (Hiszpania), gdyby nie przyszedł tutaj na świat i wychowywał się Ignacy, święty, założyciel zakonu jezuitów. Loyola to bardzo malowniczo położone miejsce. Ukryte jest pośród gór, niezbyt daleko od biegnącej wzdłuż brzegu hiszpańskiej części Zatoki Biskajskiej. Odnaleźć je nie jest łatwo, choćby z tego powodu, że tamtejsze kierunkowskazy zawierają podwójne nazwy miejscowości, po hiszpańsku i po baskijsku. Sanktuarium w Loyola wyrosło wokół rodzinnego domu Ignacego, a raczej małej rodzinnej fortecy. Ten kwadratowy, czterokondygnacyjny budynek to prawdziwy zabytek pochodzący aż z XIV wieku. W 1460 r. zaniedbaną i opuszczoną budowlę odbudował dziadek Świętego. W owym czasie w Hiszpanii warowne domy szlachty, takie jak w Loyoli, nie były niczym nadzwyczajnym. Trzeba bowiem pamiętać, że podobnie jak w Rzeczpospolitej szlachta stanowiła tam aż ok. 10 procent społeczeństwa - znacznie więcej niż w innych krajach europejskich. Ignacy przyszedł na świat w tym domu w 1491 r. Nadano mu na imię Inigo, które później zmienił on na obecnie znane. Dom w Loyola był nie tylko świadkiem pierwszych dni i lat życia świętego, ale również jego gruntownej duchowej przemiany, która poprowadziła go do tak głębokiego umiłowania Kościoła i oddania całego życia na służbę Ewangelii. To stąd zapoczątkował on niezwykle bogatą pielgrzymkę życia, która wiodła przez Paryż, Wenecję, Ziemię Świętą i Rzym, i zaowocowała powstaniem niezwykłego zakonu. Radykalny zwrot w życiu Ignacego nastąpił wówczas, gdy będąć już dojrzałym mężczyzną brał aktywny udział w życiu ówczesnej szlachty i możnowładców. Niestety, miało ono również mniej przyjemny element - wojowanie. Jako trzydziestoletni mężczyzna w czasie wojny z Francją otrzymał ranę, która wprawdzie nie była śmiertelna, ale unieruchomiła tego energicznego człowieka na wiele miesięcy. Szczęśliwie, rekonwalescencję mógł odbyć w swoim rodzinnym domu, w Loyoli. Tutaj przeprowadzono kolejne operacje jego okaleczonej nogi, tutaj Ignacy spędzał godziny na pobożnych lekturach (nie miał wówczas innych książek do dyspozycji), tutaj wreszcie dokonał się najważniejszy zwrot w jego życiu - postanowił oddać się służbie Bogu. Odtąd każdy krok w jego życiu prowadził, jak się wydaje w jednym kierunku - poszukiwania woli Bożej. W powstałych jakiś czas potem Ćwiczeniach duchowych Ignacy przedstawił metodę jej znalezienia, a założone niemal dwadzieścia lat po przemianie (1540) nowe zgromadzenie zakonne - Towarzystwo Jezusowe, posiało ożywczy ferment w Kościele w skali nie spotykanej bodaj od czasów św. Franciszka z Asyżu. Szczęśliwie pomimo wielu wojen i przewrotów, rodzinny dom Ignacego zachował się w doskonałym stanie. Na pierwszym piętrze można znaleźć kuchnię rodziny, a na drugim jadalnię oraz pokój, w którym urodził się Święty. W budynku umieszczono również rzeźbę Matki Bożej z Monserrat - hiszpańskiej Jasnej Góry - oraz kopię miecza, który Ignacy pozostawił w tym katalońskim sanktuarium. W pomieszczeniu, gdzie się kurował obecnie znajduje się kaplica, a w niej niezwykle sugestywna rzeźba przedstawiająca Świętego w chwili duchowej przemiany. Warownię Loyolów szczelnie otaczają budynki klasztorne, w których części urządzono muzeum. Witraże, ołtarze i inne sprzęty liturgiczne przywołują na pamięć życie św. Ignacego i osób z nim związanych. A trzeba pamiętać, że już za życia pociągnął on za sobą wiele wybitnych osób, z których kilku zostało kanonizowanych. Ich statuy - św. Franciszka Ksawerego, św. Franciszka Borgia, św. Alojzego Gonzagi i św. Stanisława Kostki znajdują się w portyku przepięknej barokowej bazyliki, która dominuje nad całym sanktuarium. Pierwotny plan tej świątyni, poświęconej w 1738 r. opracował sam Carlo Fontana. Wnętrze tego dużego kościoła, choć ciemne, imponuje grą różnobarwnych marmurów; widać również szczegółowe dopracowanie detali zwłaszcza w głównym ołtarzu. Drzwi z libańskiego cedru i kubańskiego mahoniu dopełniają kompozycję architektoniczną świątyni. W kościele nie mogło oczywiście zabraknąć słynnego motta świętego: „Ad Maiorem Dei Gloriam” - „Na większą chwałę Bożą”. Na czterech łukach świątyni umieszczono jednak tylko jego pierwsze litery - A, M, D, G. Urokowi Loyoli, zarówno duchowemu, jak i architektonicznemu, wyraźnie ulegają mieszkańcy regionu, skoro rezerwacji ślubu należy dokonywać tu na długo przed datą uroczystości. Nie ma tu jednak tłumu pielgrzymów, jak w wielu znanych sanktuariach Europy, co powoduje, że wizyta staje się prawdziwym odpoczynkiem. Pielgrzymują tu również duchowni. Przybywają by odprawić Mszę św. prymicyjną, odnowić śluby czy przeżyć rocznicę święceń lub jubileusz życia zakonnego lub tak po prostu. Planując nawiedzenie Fatimy, Lourdes czy Santiago de Compostella, lub też odpoczynek w ekskluzywnym San Sebastian, warto zadać sobie trud, by odwiedzić Loyolę. Uwaga jednak - to urocze miejsce wymusi na nas gruntowną powtórkę z dziejów. Śledząc bowiem losy św. Ignacego i jego dzieła nie w sposób nie przebiec myślą przez pół Europy i przez znaczący fragment jej historii.
CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: ruszyli do Czarnej Madonny

2025-07-31 16:19

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Warmia

Gietrzwałd

#Pielgrzymka

Adobe.Stock

Sanktuarium w Gietrzwałdzie

Sanktuarium w Gietrzwałdzie

Po raz 42. z Warmii do Częstochowy ruszyła Warmińska Pielgrzymka Piesza. - Życzę wam, aby każdy, kto będzie dołączał do was na szlaku, mówił, że chce być przy was, bo z wami jest Bóg - mówił do pielgrzymów na zakończenie Eucharystii abp Józef Górzyński, metropolita warmiński. Na szlak pielgrzymkowy wyszło około 150 osób.

Tegoroczną pielgrzymkę rozpoczęła Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Od kilku lat to już tradycja - pielgrzymi idą od Matki do Matki. Na tę drogę pobłogosławił ich abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, który przewodniczył wspólnej modlitwie. - Przeżyjcie te drogę z refleksją nad tym, co Bóg mówi do człowieka. Bądźcie otwarci na to Światło z wysoka. Odczytujcie prawdy, które Bóg objawia. To są prawdy życiowe. To jest to życie, które od Boga pochodzi, i które tak rozpoznane i tak podjęte, prowadzi do pełni życia w Chrystusie - mówił metropolita warmiński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję