Witając pielgrzymów, abp Wacław Depo, przypomniał za św. Janem Pawłem II, że pielgrzymując na Jasną Górę „potwierdzamy nie tylko ów święty nawyk Polaków, ale przede wszystkim Maryjny wymiar życia narodu polskiego w kolejnym trudnym polskim i światowym dziś”.
Reklama
Błogosławiąc uczestników pielgrzymki na zakończenie Mszy św. abp Wacław Depo przypomniał, że czas to miłość. - Idźmy z miłością do Matki - zwrócił się w ostatnich słowach przed rozesłaniem do wiernych.
Dla takiego dnia jak dzisiaj warto zostać księdzem - powiedział ks. Jerzy Grochowski, organizator pielgrzymki. Podkreślił, że chce przekazać pielgrzymom, by mieli udział we wspólnocie Kościoła w swoich parafiach, żeby się angażowali. - To jest przyszłość naszego polskiego Kościoła: zaangażowanie w życie parafii, zaangażowanie w grupę - powiedział.
Kapłan podkreślał, że w parafiach będą potrzebne grupy. - Umiesz śpiewać, bądź w scholi, umiesz czytać, czytaj Pismo Święte w kościele, umiesz miotłą ruszać, zamiataj wkoło kościoła, kochasz kwiaty, posadź kwiatki i je podlewaj - wyliczał. Podkreślił to jako zadanie dla Kościoła na dziś. - Ale też nieść dobro, zapraszać innych do wspólnoty Kościoła, żeby żyli Ewangelią - dodał ks. Grochowski.
Zbigniew Korzeniewski z Chełma Jasną Górę „zdobył” już dziesięć razy. - Matka Boża ocaliła moją mamę, która była bardzo chora, ale wyszła z choroby, żyje i nadal chodzi - wyznał. Mężczyzna powiedział, że roweru nie da się porównać z samochodem. - Na rowerze można rozglądać się na boki, wszystko zobaczyć i zdobyć kondycję - mówił z uśmiechem.
Reklama
Elżbieta i Ryszard z Gliwic uwielbiają jednoślady. Małżeństwo przyznało, że uczestniczy w dwóch pielgrzymkach: motocyklowej i rowerowej. Choć każde z nich patrzy z innej perspektywy: żona woli pielgrzymować na motocyklu, ponieważ jako pasażer ma okazję cieszyć się podróżą bez potrzeby skupiania uwagi na drodze, mąż natomiast preferuje rowerowe wyprawy na Jasną Górę. - Mogę wtedy rozglądać się na boki i spokojnie podziwiać otoczenie - powiedział Ryszard. Małżeństwo przyznało, że ponieważ mają już dorosłe dzieci, mogą skupić się na spełnianiu swoich pasji, ale nawet we wspólnym uprawianiu ogródka, hodowaniu warzyw dostrzegają obecność Matki Bożej.
Zuzia, Magda i Mateusz są kuzynostwem. Na pielgrzymce zmagali się także z trudniejszymi momentami. Siłę czerpali wtedy z obecności i wsparcia rodziny. - Jak jechałam pod górę, mama trzymała mnie za rękę i tak jechałyśmy razem - powiedziała Zuzia. Dla Mateusza pielgrzymka to sposób na dobre spędzanie czasu. Dla chłopca Maryja jest opiekunką i chce poprosić Ją o dalszą opiekę. Dla Magdy Maryja jest ochroną przed nieszczęściami. - Ona nam podpowiada i jest naszą intuicją - powiedziała mała cyklistka.
Ogólnopolska Pielgrzymka Rowerowa łączy grupy z całej Polski. W tym roku było ich 75. Cykliści spotykają się w częstochowskiej archikatedrze, by razem, złączeni w jedną „dwukołową pielgrzymkę” wjechać na Jasną Górę. We mszy św. na Szczycie modliło się 1510 uczestników pielgrzymki.