Reklama

Potrafią się dzielić

Niedziela małopolska 52/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy zadzwoniłam do Hebdowa, do państwa Doroty i Ignacego Koziarów, i wyjaśniłam, że chciałabym ich przedstawić na łamach „Niedzieli”, w odpowiedzi usłyszałam, że oni nie zasługują na to wyróżnienie. W pokonaniu oporu pomógł fakt, że jestem z katolickiego czasopisma. Okazało się, że 10 lat temu pani Dorota, wówczas bezrobotna, przeczytała właśnie w katolickiej gazecie artykuł o dzieciach, którym państwo szuka rodzin zastępczych. I od tego wszystko się zaczęło.

Tworzą rodzinę

Reklama

Do Hebdowa, za Nowym Brzeskiem, przybyłam w późne grudniowe popołudnie. Pani Dorota oprowadziła mnie po dużym, przestronnym, bardzo czystym i zadbanym domu. Zaglądając do kolejnych pokoi, poznałam Arkadiusza - najstarszego syna państwa Koziarów, dziś pracującego z ojcem w firmie budowlanej zajmującej się wykańczaniem wnętrz, i Jakuba - młodszego syna, który również zdobywa zawód technologa wykańczania wnętrz. Potem spotkałama: Karolinę - studentkę Akademii Pedagogiczno-Filozoficznej Ignatianum w Krakowie, Kasię - uczennicę ZSZ, w której zdobywa zawód kucharza małej gastronomii, oraz Ewelinkę i Iwonkę uczęszczające do podstawówki. - Jeszcze kilka dni temu był z nami Dawid - poinformowała pani Dorota - a miesiąc temu pożegnaliśmy dziewczynki zaadoptowane przez włoską rodzinę.
Pani Dorota wyjaśniła, że zarówno ona, jak i mąż pochodzą z wielodzietnych rodzin, co pomogło im w stworzeniu pogotowia rodzinnego. - Jednak początkowo, gdy zaczęłam o tym myśleć, mąż powiedział, żebym szukała… normalnej pracy - przyznaje pani Dorota. - Poszłam do urzędu, a tam znów ogłoszenie, że szukają rodzin zastępczych. Zdecydowałam, że spróbuję. Oczywiście, wcześniej było wiele rozmów z mężem, z dziećmi. Potem zostaliśmy przekwalifikowani i obecnie już 5. rok jesteśmy rodziną zawodową. - Kiedyś obawiałam się kolejnych dziewczynek przybywających do nas - przyznaje Karolina. - Byłam zazdrosna o mamę, bałam się, że one mi ją zabiorą. Dziś jestem ciekawa kolejnych dzieciaków, które do nas trafiają, i cieszę się, gdy mogę je poznać, a często i w jakiś sposób im pomóc. - Gdy zobaczyłem, że ciężka praca żony przynosi efekty, że te dzieci się zmieniają, że uczą się, jak postępować, jak żyć, to zaakceptowałem tę sytuację - dodaje pan Ignacy. - Mamy duży dom, więc możemy się nim dzielić z potrzebującymi. I tak sobie myślę, że z zaangażowania naszej rodziny jakiś dobry uczynek będzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dbają o przyszłość wychowanków

Tego dobra jest wiele. A wśród nich i to, że przez 10 lat pani Dorota zaopiekowała się trzydzieści trojgiem powierzonych jej dzieci. - Moim zadaniem jest zadbać o nie, sprawić, że odnajdą swoje miejsce, że poznają normalne, rodzinne życie - tłumaczy swoją rolę pani Dorota. - Wielu podopiecznych ma przeróżne problemy. Na orzeczeniach z poradni pedagogiczno-psychologicznych pojawiają się informacje o dysfunkcjach, a potem po kilku latach konsekwentnej pracy te same dzieci otrzymują świadectwa nawet z czwórkami i piątkami. Cieszę się, że wielu maluchów właśnie w naszym domu przygotowało się do I Komunii św. Staram się myśleć o ich przyszłości, toteż jeśli to możliwe, szukam dla nich rodzin, które chciałyby te dzieci zaadoptować. Udało się skierować do adopcji czternaścioro dzieci, pięcioro wróciło do rodzin biologicznych. To cieszy!
Pan Ignacy przyznaje, że praca jego żony nie należy do łatwych. - Mnie praktycznie nie ma w domu cały dzień - mówi. - Wyjeżdżam skoro świt i wracam wieczorem, a Dorotka od świtu do nocy zajmuje się dziećmi, prowadzeniem domu, przygotowywaniem posiłków, pomaganiem w odrabianiu lekcji, utrzymaniem porządku, chodzeniem na wywiadówki. I przez te wszystkie lata nie miała ani jednego dnia urlopu. Z uwagą słucham tego, co w mediach mówią na temat takich rodzin i jak zachęcają do ich zakładania, ale w praktyce to nie wygląda tak optymistycznie i kolorowo.

Sprawiają wiele radości

Pani Dorota przekonuje jednak, że pomaganie dzieciom daje wiele satysfakcji. Bardzo lubi, gdy zbliża się 6 grudnia i gdy wszyscy czekają na prezenty od św. Mikołaja. - Są dzieci, do których po raz pierwszy w życiu właśnie u nas przyszedł św. Mikołaj. Gdy widzę, jak się cieszą, jestem naprawdę szczęśliwa - wyznaje.
W domu państwa Koziarów wszyscy lubią również święta Bożego Narodzenia. - Przed świętami dokładnie sprzątamy dom. Każdy ma zadania do spełnienia - opowiada pani Dorota. - Pomagam w pieczeniu ciast świątecznych, ale przygotowaniem potraw wigilijnych zajmuje się tylko mama - dodaje Karolina. - Potem jest podział, chłopcy pod opieką taty dbają o świąteczny wystrój domu, a dziewczyny zajmują się choinką i przygotowaniem stołu do wigilijnej wieczerzy. - Młodsze dzieci mają dodatkowe zadanie: aby wyglądać pierwszej gwiazdki, a gdy ta się pojawi, żeby zaświecić choinkę - uzupełnia Kasia. - Potem wszyscy, odświętnie ubrani, słuchamy fragmentu Ewangelii o narodzeniu Chrystusa, dzielimy się opłatkiem i siadamy do wigilijnej kolacji. Następnie zajmujemy miejsca przy kominku i śpiewamy kolędy. A na koniec całą rodziną idziemy na Pasterkę.
W domu państwa Koziarów spotkałam pracowitych, dobrych i odpowiedzialnych ludzi, którzy otwarli potrzebującym dzieciom nie tylko drzwi swojego domu, ale i serca, zapewniając im poczucie bezpieczeństwa i przywracając wiarę w drugiego człowieka.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klinika Gemelli: spokojna noc Ojca Świętego

2025-03-12 08:46

[ TEMATY ]

papież Franciszek

klinika Gemelli

PAP/EPA

Wierni modlą się pod Kliniką Gemelli, gdzie leczony jest papież Franciszek

Wierni modlą się pod Kliniką Gemelli, gdzie leczony jest papież Franciszek

Papież kontynuował dziś zalecone terapie. Stan zdrowia Ojca Świętego wydaje się stabilny i wykazuje lekką poprawę. Dziś nie było wizyt, aby Papież mógł poświęcić się modlitwie i rekolekcjom w Watykanie, w których brał udział za pośrednictwem połączenia wideo.

Z kolei we wtorek wieczorem informowano o utrzymującej się lekkiej poprawie stanu zdrowia Ojca Świętego. We wtorek Papież kontynuował terapie, nie było wizyt, aby Franciszek mógł poświęcić się modlitwie i rekolekcjom w Watykanie, w których brał udział za pośrednictwem połączenia wideo. Jak informowano we wtorek wieczorem, stan zdrowia Papieża wydaje się stabilny i wykazuje lekką poprawę.
CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Kościoły zdewastowane podczas marszów z okazji Dnia Kobiet

2025-03-12 14:36

[ TEMATY ]

Kościół

Meksyk

dewastacja

Archidiecezja Guadalajara

Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze po marszu z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet 8 marca 2025 r.

Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze po marszu z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet 8 marca 2025 r.

Podczas marszów, które odbyły się 8 marca z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet, wiele katolickich katedr i kościołów w Meksyku zostało zdewastowanych, ich ściany pokryto graffiti, a konstrukcje zostały uszkodzone.

W stanie Jalisco, ściany katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze zostały pokryte graffiti, na których widniały hasła popierające aborcję i atakujące Kościół katolicki.
CZYTAJ DALEJ

Dariusz Matecki trafił do oddziału szpitalnego w radomskim areszcie

2025-03-12 16:20

Adobe Stock

Pełnomocnik Dariusza Mateckiego przekazał, że poseł przebywa na oddziale szpitalnym aresztu w Radomiu; wg niego ma to związek ze schorzeniami posła, o których sąd był informowany. Przekazał też, że złożył zażalenie na zatrzymanie Mateckiego i planuje złożyć zażalenie na tymczasowy areszt wobec posła.

Mateckiego w ubiegły piątek rano zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na polecenie prokuratury w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa postawiła posłowi sześć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Poseł PiS nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję