Reklama

„Od Bałtyku po gór szczyty kraj Jej płaszczem jest okryty”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa te szczególnie mocno brzmiały w naszych uszach stojących przed wizerunkiem Pani Jasnogórskiej. W dniach 25-26 września br. odbyła się Archidiecezjalna Pielgrzymka na Jasną Górę. Przybyliśmy do stóp Maryi Królowej Polski, aby podziękować za miniony rok oraz prosić o dalszą opiekę nad naszą archidiecezją. Procesyjne wejście przed Cudowny Obraz rozpoczęli klerycy z Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie, za klerykami weszli księża z prezbiterium szczecińsko-kamieńskiego. Po Apelu Jasnogórskim odmówiliśmy dziesiątkę Różańca św. Następnie rozpoczęło się godzinne czuwanie alumnów w Kaplicy Cudownego Obrazu. W czasie modlitwy wysłuchaliśmy również świadectwa powołania alumna I roku Dariusza Krawczyka oraz diakona Kryspina Gasiulewicza. Po klerykach czuwały siostry zakonne, a w tym roku rozważania przygotowały siostry salezjanki. Po czuwaniu modlitewnym rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył bp Marian Błażej Kruszyłowicz.
W czasie homilii usłyszeliśmy wyjaśnienia lekcji z dnia. Ksiądz Biskup mówił m.in. o świętości miejsca, w którym się znajdowaliśmy: „Gromadzimy się tutaj, w tym świętym miejscu, aby otrzymywać pomoc od Matki Jezusa Chrystusa w przyjęciu Słowa Bożego. Przybywa tu lud we wspólnocie, aby zachęcać się do wiary, miłości i pobożności. Lud Boży w tym wyjątkowym miejscu szczególnie oczyszcza swoje sumienia i napełnia się mocą duchową”.
W czasie homilii zastanawialiśmy się nad ludzkim życiem. Ksiądz Biskup przedstawił tajemnicę życia i śmierci; śmierci, która - począwszy od grzechu pierworodnego - ciągle nam towarzyszy. Co więcej życie było niszczone w czasach wojen światowych i jest niszczone aż do dzisiejszych czasów, obecnie metodą in vitro. Biskup podkreślał, że należy docenić błogosławieństwo Boże w darze życia. Na koniec, cytując słowa Listu św. Pawła do Efezjan, nawoływał, byśmy nie ulegali duchowi pogańskiemu i zmienili swój sposób myślenia, gdyż otrzymaliśmy Ewangelię i poznaliśmy Jezusa Chrystusa.
„Starajmy się żyć według tego, co czerpiemy z Ewangelii. Żyć doświadczeniem Jezusa Chrystusa, Boga!” - mówił Ksiądz Biskup.
Mszę św. koncelebrowali również duszpasterze z naszej archidiecezji, którzy przybyli wraz z pielgrzymami. Po zakończeniu Mszy św. dalszą część całonocnego czuwania prowadził Ruch Światło-Życie oraz Odnowa w Duchu Świętym. Była również możliwość osobistej modlitwy przed Jasnogórską Ikoną.
W sobotni poranek o godz. 9 rozpoczęła się Droga Krzyżowa, w której uczestniczyli wszyscy wierni. Rozważania przy stacjach odczytywali członkowie Akcji Katolickiej pod przewodnictwem swojego duszpasterza ks. kan. Józefa Cyrulika. Słowo na zakończenie powiedział bp Kruszyłowicz, który również pobłogosławił na szczęśliwy powrót do naszych rodzinnych parafii.
Niech ten czas, który spędziliśmy na modlitwie przed naszą Matką będzie dla nas czasem błogosławionym, który przyniesie wiele owoców w naszym życiu duchowym. Prośmy również Maryję, aby nieustannie otaczała nas płaszczem swojej macierzyńskiej opieki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję