Reklama

65. rocznica pomordowania przez UPA mieszkańców Podlesia i Baszni Górnej

Za to, że byli Polakami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wieś Basznia, leżąca 8 km na wschód od Lubaczowa, wzmiankowana jest w źródłach historycznych już w pierwszej połowie XV wieku. Rozwój osadnictwa spowodował, że w XVIII wieku Basznia została podzielona na Dolną i Górną. Po I rozbiorze Polski miejscowości te znalazły się w zaborze austriackim. W okresie józefińskim za Basznią Górną w 1783 r. powstała osada Reichau, w której dla ewangelików zbudowano w 1856 r. murowany dom modlitwy. Osada ta dziś zwie się Podlesiem, a zbór protestancki stał się kaplicą filialną pw. Imienia Maryi, należącą do parafii w Baszni Dolnej. 10 lat temu, z inicjatywy radnego tej wsi i zarazem sołtysa Kazimierza Kosiora w przedsionku tej kaplicy odsłonięta i poświęcona została tablica upamiętniającą imiona i nazwiska oraz ich wiek 35 mieszkańców Baszni Górnej i Podlesia, zamordowanych przez sotnię Ukraińskiej Powstańczej Armii.
9 sierpnia br., w 65. rocznicę tego strasznego mordu, odbyła się w Podlesiu religijno-patriotyczna uroczystość. W miejscowej kaplicy odprawiona została Msza św., której przewodniczył dziekan lubaczowski ks. kan. Andrzej Stopyra w asyście wikariuszy: ks. Piotra Antonika i ks. Grzegorza Kopczyńskiego. „W tej Eucharystii modlimy się o wieczne szczęścia dla tych mieszkańców Baszni Górnej i Polesia, którzy zostali pomordowani w nocy z 8 na 9 sierpnia 1944 r. oraz o pokój na świecie i zwycięstwo prawdy” - powiedział celebrans, a wikariusz z parafii Basznia Dolna ks. Grzegorz odczytał imiona i nazwiska pomordowanych przez nacjonalistów UPA. W homilii ks. A. Stopyra mówił o miłości Ojczyzny i o tym, czym w życiu ludzi jest wojna. Powiedział, że w tym wyjątkowym dniu i okoliczności powinniśmy zrobić przed Bogiem rachunek sumienia ze swej odpowiedzialności za Ojczyznę i ze swego patriotyzmu. Powinniśmy przed Stwórcą i tymi, którzy żyli przed nami na tej ziemi, zgiąć kolana, gdyż dla nich słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie były powtarzanym frazesem, ale największą wartością, stanowiącą treść ich życia. Nawiązując do uroczystości przypomniał, że na tej ziemi żyli przez lata Polacy i Ukraińcy, pomagali sobie, razem modlili się i bawili. Rok 1944 to czas rzezi, mordów, podpaleń. Pytamy dziś, co ci ludzie zawinili, tacy jak Jan Kosior mający 2 lata, czy Janina Kochań licząca 16 lat, że musieli zginąć w tak okrutny sposób? Dziś chce się wmówić w kłamliwie przedstawianej historii, że ci, którzy mordowali to bohaterowie.
Po Mszy św. na placu przed kościołem odbył się apel poległych przygotowany przez jednostkę 2033 Strzelec, działającą przy Zespole Szkół w Lubaczowie. „Dyrektywy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów wyznaczały cele dla UPA; zniszczyć polskie chaty, kościoły, aby nie pozostały ślady polskości na tej ziemi. Palono wsie, domy płonęły jak pochodnie, mordowano tych, którzy byli Polakami. Program etnicznych czystek dotknął Podlesia i Baszni Górnej. Zginęło 35 osób. Najstarsi mieszkańcy pamiętają czasy, jak Polacy i Ukraińcy żyli tu w zgodzie, jak brat z bratem. Dzielili się wspólnymi radościami i smutkami, biedą i dostatkiem. Jedynie płoty odgradzały ich gospodarstwa. Ale nastał czas, który złamał tę jedność. Nocą z 8 na 9 sierpnia 1944 r. nie oszczędzono nikogo z polskiej ludności. Zabrano im życie za to, że byli Polakami. Tego dnia ranek, nie był podobny do wszystkich poprzednich. Zmieniła się i ziemia. Wcześniej pachniała zbożem, teraz stała się ugorem, na którym zabrakło sumienia, moralności i serca dla ludzi na niej mieszkających. Przypominamy to wydarzenie, czcimy pamięć pomordowanych, by młode pokolenie nie musiało przeżywać podobnych dramatów” - mówił wójt gminy Lubaczów Wiesław Kapel. Tamte czasy wspominała Zofia Antonik, która powiedziała m.in.: „Nasz proboszcz ks. Tadeusz Lewanderski po Mszy św. wielkanocnej 1944 r. powiedział, że musimy wyjechać, gdzie kto może, póki jeszcze żyjemy. Ci, co mieli konie, furmankami jechali do znajomych za San. Dla pozostałych proboszcz załatwił wagony towarowe w Lubaczowie. Był problem, czym dojechać. Ukraińcy nie chcieli nas zawieść. Ksiądz pilnował, by wszyscy się zabrali. Sam wyjechał ostatni. Rozjechaliśmy się po Grodzisku, Żołyni, Rakszawie i innych miejscowościach. Tam jakoś przeżyliśmy do sierpnia. Kiedy front wojska przesunął się na zachód, a przyszła pora żniw, wracaliśmy, by zebrać posiane zboże. Wróciłam z tatą, mama została w Żołyni. Przez kilka dni kosiliśmy zboże. Zewsząd słychać było strzały. W naszym domu mieszkał z nami sąsiad. Zdawało się, że jest bezpiecznie. Tata pojechał po mamę. Kierownik szkoły Kołodkiewicz w sprytny sposób zabrał mnie na noc z 8 na 9 sierpnia i ukrył przed sąsiadem. Nie przywidując niczego, spokojnie spałam. Dopiero rano dowiedziałam się, co się stało. Rodzina Kochanów zabita. Poszłam na Podlesie do Polaków. To, co tam zobaczyłam, nie da się wyrazić. Płacz, lament. Widziałam rodzinę Stafów. Ojciec leżał zabity na ziemi i matka strzałem w tył głowy, trzymająca przy piersi dziecko całe we krwi. Przygarnęła je ciocia Klara Tokarz i wychowywała je. Obie żyją. W stodole u Franciszka Mazurka dla bezpieczeństwa spało 10 mężczyzn. Wszystkich żywcem spalono, wśród nich wielu moich kolegów. Wszyscy zbierali się znów do ucieczki. Ja nie miałam nikogo. Przygarnął mnie sąsiad Jan Rozwód i ponownie wyjechaliśmy do Lubaczowa, a stamtąd furmanką przez Zapałów do Przeworska”.
82-letnia Zofia Antonik opowiedziała dalsze ich losy. Starosta lubaczowski Józef Michalik mówił, że trzeba przypominać, że nie była to walka o wolność Ukrainy, a mordowanie niewinnych Polaków, zbrodnie ludobójstwa. Ukraińcy w II Rzeczypospolitej byli obywatelami polskimi, wykształcili się w niej, pracowali w urzędach i instytucjach naszego państwa. Dziś chcą stawiać pomniki, gdzie się tylko da, by pokazać, że byli mordowani i prześladowani przez Polaków. Temu zamazywaniu prawdy musimy się przeciwstawiać.
Podczas tej uroczystości, za kultywowanie pamięci oraz za wkład w poznawanie najnowszej historii Polski i regionalnej Związek Kombatantów RP i Więźniów Politycznych swoją honorową odznaką odznaczył sztandary: Gminy Lubaczów, Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Baszni Dolnej. Były też dekoracje medalami i odznaczeniami kombatanckimi zasłużonych osób. Przed tablicą pamiątkową delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze. Uczyniono to także na zbiorowej mogile pomordowanych, znajdującej się na cmentarzu ewangelickim w Podlesiu. Modlitwą „Wieczne odpoczywanie, racz im dać Panie” zakończono tę religijno-patriotyczną uroczystość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Meksyk: Kościoły zdewastowane podczas marszów z okazji Dnia Kobiet

2025-03-12 14:36

[ TEMATY ]

Kościół

Meksyk

dewastacja

Archidiecezja Guadalajara

Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze po marszu z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet 8 marca 2025 r.

Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze po marszu z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet 8 marca 2025 r.

Podczas marszów, które odbyły się 8 marca z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet, wiele katolickich katedr i kościołów w Meksyku zostało zdewastowanych, ich ściany pokryto graffiti, a konstrukcje zostały uszkodzone.

W stanie Jalisco, ściany katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Guadalajarze zostały pokryte graffiti, na których widniały hasła popierające aborcję i atakujące Kościół katolicki.
CZYTAJ DALEJ

Osłabiony głos i magisterium kruchości

2025-03-12 18:41

[ TEMATY ]

Franciszek

Vatican Media

Tegoroczna, 12. rocznica wyboru, przypada w wyjątkowym dla Papieża Franciszka czasie. Bowiem od blisko miesiąca Ojciec Święty przebywa w szpitalnym apartamencie na 10. piętrze Polikliniki Gemelli.

Informacje publikowane w ostatnich biuletynach medycznych są obiecujące, rokowania - pozytywne; rośnie nadzieja na szybki powrót Papieża do Watykanu. Niewątpliwie jednak przypadająca w tych dniach rocznica rozpoczęcia pontyfikatu jest dla Ojca Świętego niezwykła.
CZYTAJ DALEJ

W jaki sposób usłyszeć głos Boga?

2025-03-13 10:00

[ TEMATY ]

Magnificat

Mat.prasowy

Do zastanowienia się nad tym zachęca o. Paweł Kowalski, jeden z prelegentów wydarzenia MAGNIFICAT, które odbędzie się 17 maja w Bielsku-Białej. MAGNIFICAT to spotkanie pełne refleksji nad postępowaniem Maryi, która najlepiej wie w jaki sposób żyć blisko Boga i z Bogiem.

“Wydarzenie poświęcone jest najbardziej niesamowitej Kobiecie w historii świata - Matce Bożej.” dodaje Jezuita, którego pasjonuje pomoc ludziom w odnalezieniu swojego miejsca w Kościele. Duchowny, który w swoich wystąpieniach bardzo często nawiązuje do duchowości ignacjańskiej, jednocześnie dając wskazówki co do praktycznego zastosowania wiary w życiu poprowadzi konferencję “Zróbcie cokolwiek Wam powie”. “Będę mówił o tym, jak usłyszeć głos Pana Boga na podstawie historii Maryi i w jaki sposób my możemy nauczyć się być stale w kontakcie – abyśmy Go szukali, ale też żebyśmy umieli Go znaleźć" – zapowiada o. Paweł Kowalski SJ.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję