Reklama

Z Kroniki Nawiedzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wola Rzeczycka - 21 czerwca

Wola Rzeczycka w tytule swojego kościoła codziennie przeżywa czas Nawiedzenia. Rodzinna miejscowość bp. Edwarda Frankowskiego miłością do Matki szczególną się cechuje i tą miłością chce żyć na co dzień. Widać było jak kochają, w strugach ulewnego deszczu stali godzinami i na placu powitania i w czasie Mszy św., w podziw wprowadzając księży z dekanatu. I tak żarliwie dłonie w geście ślubowania podnosili, przysięgając Matce i Królowej, że czas Nawiedzenia będzie się stawał początkiem lepszych, nowych, z Matką przeżywanych dni. Ogarnął święty czas przeżywany przez proboszcza ks. kan. Marcina Hejmana i całą parafię blisko stuletnią historię tej ziemi: o. Hieronima Rybę, rozwadowskiego kapucyna, twórcę tej parafii i budowniczego kościoła, ogarnął wielkie i mniejsze wydarzenia, przeżywane tutaj dzień po dniu. Ogarnął i papieską szkołę i harcersko-zuchowe zapały sporej liczby dzieci i młodzieży. Na czas spotkania, do którego przygotowywali się od dawna, wotum materialne Matce Bożej złożyli, pięknie ogrodzona świątynia kutym metalowym płotem, którego Woli Rzeczyckiej i najbogatsze parafie pozazdrościć mogą. I tak im dziwnie było żal, i taka szkoda, że to tylko doba Nawiedzenia, że się żegnać trzeba było pocieszeniem, że przecież zostaje z nimi, bo Ją o to tak prosili.

Rzeczyca Długa - 22 czerwca

To druga, po Woli Rzeczyckiej, parafia wydzielona z rozwadowskiej fary troską ówczesnego dziekana ks. Jana Pai, żeby ludzie do kościoła mieli bliżej, bo Musików i Rzeczyca ok. sześciu kilometrów musiały przemierzać. Od października 1977 r. do dzisiaj tyle się tutaj pozmieniało: ich zaangażowaniem i ofiarnością, pracą duszpasterską ks. kan. Tadeusza Mentla, który szesnaście lat jest z nimi. Chociaż w czerwcu minęło dopiero 23 lata od oficjalnego erygowania parafii, to w Rzeczycy Długiej historia wiary, miłości, nadziei znacznie dłużej się pisze. O niej chcieli opowiedzieć Matce, do której z radością szli przez kolejne minuty doby Nawiedzenia. Na Nią tyle czekali: i starsi i młodzież, i dzieci. „Że też Pan Bóg taki dobry i pozwolił mi przeżyć taki dzień - opowiada wzruszona jedna z parafianek - aż się wierzyć nie chce”. A wierzyć się chciało, tak jak chciało się trwać, na kolanach, przed Nią, żeby się nauczyć na pamięć kochającego, smutnego spojrzenia Matki, które powtarzało każdemu w Rzeczycy „uczyńcie wszystko, co powie wam mój Syn”. I obiecali, że „wszystko” czynić będą, dlatego Jej pomocy potrzebują, bo słabość nieraz większa niż szlachetne pragnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jastkowice - 23 czerwca

O Jastkowicach do dzisiaj się opowiada, że Ksiądz Proboszcz wodą święconą deszczowe ciężkie chmury poprzeganiał. Świątynia nie za duża, wszystkich by nie pomieściła, więc z tyłu kościoła ołtarz polowy ustawiono. Gdy wyszli oczekiwać na przyjazd Matki, chmury nadciągały, więc dziesiątek Różańca zaczęli, a Ksiądz Proboszcz kropidło do ręki wziął i w stronę chmur wodą święconą kropił, by je przepędzić. Deszczu nie spadła ani kropla, za to pod koniec Mszy św., sprawowanej na ołtarzu polowym, na niebie śliczna tęcza się pokazała. Znak! Tak jak znakiem miłości wobec Matki były wcześniejsze przygotowania i dekorowanie trasy, i czas misji nawiedzeniowych i tyle modlitwy serc, które czekały z radością na spotkanie z Matką. Pachniało w czasie Nawiedzenia w Jastkowicach jubileuszem 50-lecia kapłaństwa ks. prał. Tadeusza Macha, wspominającego ze wzruszeniem, że ludzie się sami zorganizowali, aby świętowaniem za dar kapłaństwa, za 38 lat pracy duszpasterskiej w Jastkowicach dziękować i z tego, jak mówi Ksiądz Proboszcz, zrodził się też zryw serc, który od przygotowania, poprzez dzień Nawiedzenia, do dzisiaj tak mocno odczuwalny. „Zaskoczyła mnie parafia, zadziwili mnie” - dodaje Ksiądz Dziekan, bo całą noc, bo przez cały dzień tylu ich zawsze było”.

Pysznica - 24 czerwca

Mówią o sobie „królewska wieś”, nawiązując do historycznego przywileju królewszczyzny, jeszcze przez Zygmunta Augusta nadanego. I po królewsku Królową i Matkę zapragnęli przyjąć, wcześnie bardzo przygotowując się na ten dzień. A ważny był potrójnie: bo i odpust parafialny na ten dzień przypadł i św. Jan Chrzciciel, niczym w domu Elżbiety i Zachariasza pomagał Pysznicy dziwić się „a skądże nam to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” i dzień imienin ks. kan. Jana Kłaka, pysznickiego proboszcza, no i najważniejsze - czas spotkania z Matką. Podkreślał mocno w słowach homilii ksiądz rektor Jan Biedroń, że Matka - tak jak patron parafii - przy Prawdzie uczy stać i Prawdzie świadectwo dawać. Dlatego świątynia, niczym miejsce honorowej warty, wypełniona była ciągle wielką liczbą parafian, którzy zmieniali się nawzajem, trwając przy Niej i w Jej oblicze z miłością się wpatrując. A potem trzeba było odprowadzić do Kłyżowa, do sąsiedniego dekanatu. Tylu ich tam poszło, bo im w Pysznicy za mało było.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Generał Zakonu Paulinów: aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią

2024-05-03 12:11

Jasna Góra/Facebook

O wielkiej duchowej spuściźnie Polaków naznaczonej aktami zawierzenia Maryi, które wciąż powinny być codziennym rachunkiem sumienia, tak poszczególnego człowieka jak i całego narodu - przypomniał na rozpoczęcie głównych uroczystości odpustowych ku czci Królowej Polski na Jasnej Górze przełożony generalny Zakonu Paulinów. O. Arnold Chrapkowski apelował, aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią. Sumę odpustową z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski i tysięcy wiernych celebruje abp Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP.

O. Arnold Chrapkowski zauważył, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, 3 maja, jest szczególnym czasem, by na nowo „Bożej Rodzicielce zawierzyć Polskę, naszą najdroższą Ojczyznę”, przynosząc Jej bogactwo historii, przeżywane troski codzienności i nadzieję na przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

Świętość na wyciągnięcie ręki

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 8-11

[ TEMATY ]

Carlo Acutis

bł. Carlo Acutis

bł Carlo Acutis

Fot. z publikacji abp Domenico Sorrentino

O fenomenie „świętego w trampkach”, który skradł serca współczesnej młodzieży i stał się dowodem na to, że świętość jest osiągalna dla każdego, z abp. Domenico Sorrentino z Asyżu, autorem książki Oryginały, nie fotokopie. Karol Acutis i Franciszek z Asyżu, rozmawia ks. Jarosław Grabowski.

Ks. Jarosław Grabowski: Błogosławionego Carla Acutisa pochowano w Asyżu, mieście św. Franciszka. Święty Biedaczyna i „święty w trampkach” to dość oryginalne zestawienie. Czterdziestopięcioletni Franciszek zmarł w 1226 r., a zaledwie 15-letni Carlo – w 2006 r. Ksiądz Arcybiskup napisał książkę na ten temat. Wiemy, że te osoby dzieli wiele, nie tylko czas, a co je łączy?

Abp Domenico Sorrentino: Jest wiele elementów wspólnych. Obydwaj byli zakochani w Stwórcy i stworzeniu. U Franciszka natura lśni blaskiem w sposób bardzo poetycki jak w Pieśni słonecznej. Carlo, który żył w naszych czasach, kochał przyrodę, ale także sport, muzykę, a przede wszystkim internet – to współczesne medium komunikacji. Obydwaj wiedli głębokie życie duchowe. I choć żyli w jakże różnych epokach, to obydwaj uznawali, że cały wszechświat – w tym także technologie – jest wielkim darem Boga.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję