Reklama

Szlakiem diecezjalnych muzeów

Eksponaty z Nowej Gwinei, Thaiti czy Madagaskaru, zbiór form do wypiekania hostii, obrazy wotywne, ossuarium. Dziś przedstawiamy Państwu kilka - związanych z religią - propozycji na wakacyjne podróże po naszej diecezji

Niedziela świdnicka 28/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Największą osobliwością, a równocześnie jedynym tego typu obiektem w Polsce, jest Kaplica Czaszek, mieszcząca się przy kościele św. Bartłomieja Apostoła w Kudowie-Czermnej (ul. Moniuszki 8, czynna codziennie z wyjątkiem poniedziałków: od maja do września w godz. od 9.30 do 13 oraz od 14 do 17.30, w pozostałych miesiącach od 10 do 16; informacje pod numerem: 605 540 927; tel. do parafii: 074 866 14 33). Jej ściany i sklepienie są wyłożone ludzkimi czaszkami w liczbie trzech tysięcy oraz kośćmi. Dalsze 21 tysięcy czaszek znajduje się w krypcie pod kaplicą.

Wrogowie pogodzeni

W kaplicy umieszczał je w latach 1776-1804 ks. Wacław Tomaszek, ówczesny proboszcz (z pochodzenia Czech). Kości, które wraz z grabarzem zbierał po okolicy, należały do ofiar wojen na ziemi kłodzkiej. Pochodziły prawdopodobnie z czasów wojny trzydziestoletniej (1618-48), wojny siedmioletniej (1756-63), prusko-austriackiej i epidemii cholery w 1680 r. Pomiędzy piszczelami i czaszkami, ułożonymi warstwowo przy ścianach kaplicy, znajdują się dwie rzeźby aniołów. Pierwszy z nich z trąbą i napisem: „Powstańcie z martwych”, drugi z wagą i napisem: „Pójdźcie pod sąd”. Na środku ossuarium znajduje się ołtarz z barokowym krzyżem.
- Kaplica Czaszek stała się dla mnie symbolem Bram Wieczności, wywołujących uczucie „świętej trwogi” - wyjaśnia ks. Romuald Brudnowski, proboszcz. - Jej cisza sprawia, że często myślę o pochowanych tu ludziach. Ich cierpieniu przed śmiercią, bólu ich rodzin. Zastanawiam się, kim byli, jak żyli, jakie mieli pragnienia. Szczególnie dotyka mnie to, że w kaplicy leżą razem nie tylko przyjaciele, ale także wrogowie, będący podczas wojen po dwóch stronach frontu. Za życia walczyli ze sobą, a teraz stali się wspólnotą, która wydaje się, że pojęła, iż wartością nie są rozłamy, lecz jedność.
Pomysł utworzenia ossuarium zrodził się u ks. Tomaszka podczas zwiedzania rzymskich katakumb. Niektórzy uważają, że inspiracją mogło stać się także ossuarium w Kutnej Horze. Czy rzeczywiście? Niektórzy twierdzą, że wydźwięk obu miejsc jest zupełnie inny: sposób ułożenia szczątków ludzkich w kaplicy w Czermnej świadczy o szacunku, jakim je obdarzano, natomiast kości wyeksponowane w Kutnej Horze poddano uprzedmiotowieniu, rażącej fragmentaryczności, układając je w artystyczne kompozycje, tworząc żyrandole, wisiory, herby, herby szlacheckie, zdobiąc nimi świeczniki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zderzenie kultur

Miłośnicy kultury egzotycznych krajów zapewne chętnie odwiedzą Muzeum Misyjne znajdujące się przy kościele pw. Chrystusa Króla przy ul. Reymonta 1 w Polanicy-Zdroju (tel. 074 868-13-17; czynne w dni powszednie w godz. 9-12 i 13-16, w niedziele i święta w godz. 13-16; za zwiedzanie ofiary dobrowolne). Około tysiąca eksponatów, prezentowanych w muzeum, pochodzi z misji prowadzonych przez Ojców Sercanów np. na Tahiti, w Peru i w Kongo. Wśród nich są stroje, ozdoby, instrumenty muzyczne, rzeźby, przedmioty codziennego użytku, figurki, naczynia oraz maski.
- Ozdoby z muszelek, które tu oglądamy, służyły kiedyś na Thaiti jako środek płatniczy - wyjaśnia br. Andrzej Kostrowicki. - Natomiast naszyjniki misjonarze otrzymywali od tubylców na pożegnanie.
Osobną gablotę poświęcono w muzeum o. Damianowi de Veuster (1840-89), wybitnemu misjonarzowi belgijskiemu, który zmarł zarażony trądem od swych podopiecznych. Zwiedzający mogą wysłuchać muzyki z egzotycznych krajów, większe grupy - obejrzeć przezrocza.

Żegnając misjonarzy

Eksponaty m.in. z Papui-Nowej Gwinei czy Madagaskaru można podziwiać w tzw. Gościńcu Misyjnym na Szczytniku (tuż przy zamku).
A gdy trochę odpoczniemy po wejściu na szczyt, zachęcam do wędrówki żółtym szlakiem w kierunku Polanicy-Zdroju. Tu za ostatnią stacją drogi krzyżowej, wśród skał, znajduje się wysoki, wykuty w piaskowcu, krzyż z figurą Chrystusa. Powstał za czasów Heleny i Bruna Kleinów (XIX/XX wieku) - właścicieli zamku. Krzyż ustawiono w miejscu, gdzie planowano założyć cmentarz. Gdy okazało się, że teren jest zbyt twardy i kamienisty, by wykopać w nim groby, zaniechano budowy cmentarza. Pod krzyżem, który zachowano w tym miejscu, zaczęto żegnać księży misjonarzy z Małego Seminarium Duchownego, wyjeżdżających z zamku na misje do dalekich krajów. To tu otrzymywali błogosławieństwo. Do dziś istnieją zdjęcia dokumentujące takie pożegnania misjonarzy przed kolejnymi ich wyprawami.

Reklama

Ornaty, figury, obrazy

Kolejną propozycją do odwiedzenia w letni weekend jest Muzeum Sztuki Sakralnej znajdujące się przy sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie (pl. Wolności 5, tel. 0-74 8171-421). W muzeum można obejrzeć kolekcję form do wypiekania hostii, bogaty zbiór obrazów (w tym portrety kilku opatów cysterskich, dobrodziejów sanktuarium) i rzeźb, rzemiosło artystyczne i przedmioty używane w liturgii. Uwagę zwraca zbiór podobizn Matki Bożej Bardzkiej (z XVII-XIX wieku), kolekcja korpusów ukrzyżowanego Chrystusa oraz naczynia liturgiczne i szaty kościelne, zwłaszcza bogato haftowane ornaty z XVII wieku.
Ciekawostką jest kaplica wotywna, gdzie wyeksponowano obrazy namalowane w podziękowaniu za łaski doznane w tutejszym sanktuarium.
- Zgodnie z dawnym zwyczajem, przedstawiają one uzdrowienia i innego rodzaju dary, które ludzie przypisywali wstawiennictwu Matki Bożej, a pochodzą z XVII-XIX wieku - wyjaśnia o. Stanisław Mróz, redemptorysta. - Te obrazy nie mają wartości artystycznej, ale są dokumentami ówczesnej religijności. Na niektórych z nich znajdują się nazwiska, niekiedy także opis łaski. Dziś niełatwo je odszyfrować. Wiemy, że jeden z obrazów z 1667 r. dotyczy uzdrowienia oczu Anny Catriny Klinkin z Gebened. Do obrazu z 1650 r. był dołączony kołek, na którym przebiła się jedna z gospodyń, cudownie później uzdrowiona. Szczegółowo natomiast opisano ratunek górnika w 1927 r.
Ciekawostką są także wotywne świece składane z wdzięczności za urodzenie dziecka - dodaje o. Stanisław. - Ważyły tyle, ile narodzone niemowlę.
Tych obrazów było niegdyś wiele - wyjaśnia. - Zniszczono je podczas wojen. Najwięcej spalono podczas stacjonowania w kościele wojsk Napoleona, którymi dowodził jego brat Hieronim.

Rycerz ze smokiem

Będąc w okolicach Lądka-Zdroju, zachęcam do odwiedzenia tutejszej kaplicy ku czci św. Jerzego, patrona miejscowości.
- Prototyp świętego, który stał się symbolem miasta, znajduje się nad drzwiami - wyjaśnia ks. Marek Połochajło, tutejszy proboszcz. - Wewnątrz można zobaczyć inne wizerunki patrona - na kopule fresk ze scenami z jego życia, a w ołtarzu obraz ofiarowany przez kard. Henryka Gulbinowicza z okazji poświęcenia kaplicy po remoncie.
Kaplica św. Jerzego została ufundowana przez hrabiego von Götzen ku czci patrona pobliskiego źródła. Zaprojektowali ją Baltzar i Hans Hanischowie, a wzniósł w latach 1656-58 Mateusz Bieneva. W 1720 r. we wnętrzu kopuły na freskach J. H. Kynast zainspirowany „Złotą legendą” Jakuba de Voragine przedstawił sceny z życia świętego.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Andrzej Bobola uprosił mi uzdrowienie

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Nawet najnowocześniejsze terapie medyczne, rodem z filmów sci-fi, mogą zawieść. Tak było w przypadku Idy Kopeckiej z Krynicy.

U czterdziestodwuletniej kobiety niespodziewanie pojawiły się potworne bóle, promieniujące na całe ciało. Nawet nadrobniejszy dotyk był dla niej niczym cios wymierzony przez zawodowego boksera, a każdy, nawet najmniejszy wysiłek fizyczny przysparzał zmęczenia, jakby wspinała się na Mount Blanc.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w maju

2024-05-16 16:49

[ TEMATY ]

USA

różaniec

maj

Karol Porwich/Niedziela

33 689 różańców odmówiono od początku maja aż do dzisiaj w ramach akcji „Wyzwanie 50 tys. różańców”. To inicjatywa promowana przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona wraz z zespołem katolickiej aplikacji Hallow. Jak pokazuje mapa wydarzenia, biorą w nim udział ludzie z całego świata.

„W ubiegłym roku w maju rzuciliśmy wyzwanie, aby przez miesiąc odmówić 10 tys. różańców i myśleliśmy, że to naprawdę ambitny cel; osiągnęliśmy go w 48 godzin” - wyjaśnia bp Barron. Ostatecznie w zeszłym roku liczba modlitw sięgnęła 64 tys.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję