Reklama

Święta i uroczystości

Słowo pasterza

Na drodze do Wniebowstąpienia

Niedziela świdnicka 21/2009

[ TEMATY ]

Kościół

wiara

wniebowstąpienie

Bożena Sztajner/Niedziela

„Wniebowstąpienie” – archikatedra częstochowska

„Wniebowstąpienie” – archikatedra częstochowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiaj mija czterdziesty dzień od uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Według zapisu Dziejów Apostolskich, czterdziestego dnia po zmartwychwstaniu Chrystus po raz ostatni ukazał się uczniom i na ich oczach odszedł do nieba. Dlatego też Kościół od wczesnych wieków czterdziestego dnia po uroczystości Zmartwychwstania obchodzi uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Uroczystość ta wskazuje nam na ostateczny cel naszego życia.
Wśród wielu cennych, starożytnych maksym znajdujemy następujące powiedzenie: „Quidquid agis, prudenter agas, et respice finem” („Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca”). Maksyma ta wskazuje na potrzebę uświadamiania sobie celu naszego działania. W naszym działaniu realizujemy bliższe lub dalsze cele. Gdy celu nie uda się nam osiągnąć, przeżywamy często frustrację, niezadowolenie, a czasem nawet załamanie.

Wśród celów, które nam towarzyszą w życiu, jest taki, który nazywamy celem ostatecznym, końcowym. Tym celem jest nasze życie wieczne z Bogiem, inaczej mówiąc, celem tym jest osiągnięcie nieba. Dzisiejsza uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego uświadamia nam ten cel. Jezus wstępujący do nieba, ukazuje ostateczne ukierunkowanie naszego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wniebowstąpienie Pańskie zamyka ziemską misję Syna Bożego. Wniebowstąpienie Chrystusa było Jego wywyższeniem na prawicę Ojca. Jezus wraca do Ojca po wiernym wypełnieniu Jego woli. Na ziemi ogłosił ludziom Ewangelię. Swoim życiem pokazał, jak należy ją wypełniać. Wstępując w niebiosa, przenosi naturę ludzką z ziemi do nieba. To, co wziął z Maryi Dziewicy tu na ziemi, to wprowadza do nieba, a więc wywyższa ludzką naturę, wprowadza ją do nieba. Swoim wniebowstąpieniem zapowiada wniebowstąpienie ludzi wierzących w Niego. „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16) - to znaczy będzie przy Nim w niebie.

Niebo, Dom Ojca, do którego wstąpił Chrystus, jest więc naszym właściwym domem. Nabył go dla nas swoją krwią Jezus Chrystus.
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15); „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc. Będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei i Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8) - oto przesłanie Boga - dziś do nas na nowo kierowane.
Jezus nas zobowiązał, byśmy głosili Ewangelię i byli Jego świadkami. Życie ziemskie winno być wypełnione nauczaniem Ewangelii i świadczeniem o niej. Misja ta tyczy nie tylko nas, kapłanów, ale wszystkich uczniów Chrystusa, także wiernych świeckich. Czujemy się wybranymi i powołanymi przez Chrystusa do pełnienia tej misji, zarówno duchowni, jak i świeccy. Misja głoszenia prawdy musi być poprzedzona poznaniem Ewangelii. Najpierw trzeba dobrze Ewangelię poznać i ją zaakceptować, odkryć jej wartość i jej wyzwalającą moc. Dlatego tak ważna jest lektura Pisma Świętego, dlatego tak ważne jest czytanie książek teologicznych i prasy katolickiej. Dlatego tak ważne jest uważne słuchanie homilii i rozważań religijnych.

Studiowanie prawdy Bożej łączy się z jej akceptacją i to akceptacją nie wybiórczą, ale pełną. Ewangelię należy akceptować w całej rozciągłości, a nie tylko to, co jest dla nas wygodne i łatwe. Taką Ewangelię poznaną i przemyślaną, Ewangelię w pełni zaakceptowaną należy potem głosić i o niej świadczyć. Ta Ewangelia nie ma równej sobie.
Św. Paweł powiedział o nas jakże zobowiązujące słowa: „Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego, to znaczy światłe oczy dla waszego serca, tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania...” (Ef 1, 17-18). Co za piękne powołanie mówić ludziom, skąd wyszli i dokąd idą! Co za piękne powołanie pokazywać im dom, gdzie są oczekiwani. Prośmy Boga, abyśmy na nowo pokochali nasze chrześcijańskie powołanie i z entuzjazmem, i nową energią stawali się coraz lepszymi świadkami Ewangelii.

Oprac. ks. Łukasz Ziemski

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież mianował biskupa koadiutora w Oslo

[ TEMATY ]

biskup

Kościół

Oslo

Adobe Stock

Papież mianował prałata Fredrika Hansena biskupem koadiutorem dla diecezji Oslo. Oznacza to, że zastąpi on w przyszłości aktualnego biskupa norweskiej stolicy Bernta Ivara Eidsviga, który skończył w tym roku 71 lat.

Ks. Hansen urodził się w 1979 r. w Drammen w diecezji Oslo. Do kapłaństwa przygotowywał się w Anglii w seminarium archidiecezji westminsterskiej i Heythrop College w Londynie. W 2007 r. przyjął święcenia kapłańskie i został inkardynowany do diecezji Oslo. Był kolejno wikariuszem w Lillehammer, sekretarzem biskupa, prefektem i wicerektorem seminarium diecezjalnego, sekretarzem Rady Biskupów Norwegii i sędzią w trybunale kościelnym w Oslo. W 2013 r. uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim.
CZYTAJ DALEJ

Wypominki. Po co modlić się za zmarłych?

[ TEMATY ]

modlitwa

Wszystkich Świętych

wypominki

Karol Porwich /Niedziela

"Bóg przyjmuje łaskawiej i częściej wysłuchuje modlitw za zmarłych niż tych, które zanosimy za żyjących. Zmarli bowiem bardziej potrzebują tej pomocy, nie mogąc tak jak żywi, pomóc sobie samym i zasłużyć na to, ażeby Bóg ich wybawił" (św. Tomasz z Akwinu).

Od pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa znana jest i praktykowana modlitwa za zmarłych. Starożytni chrześcijanie dzień zgonu nazywali "dniem narodzin" do szczęśliwego życia w wieczności i wspominali go uroczyście w modlitwach liturgicznych. Kościół zachęca wiernych do pamięci w modlitwach o swoich najbliższych. Czyni to w myśl wskazań Pisma Świętego, które mówi, że "święta i zbawienna jest myśl modlić się za zmarłych, aby byli od grzechów uwolnieni" ( 2 Mch 12, 46).
CZYTAJ DALEJ

Fotograf papieży odchodzi na emeryturę

2025-11-03 09:50

[ TEMATY ]

fotograf papieży

Vatican Media

Francesco Sforza i Leon XIV

Francesco Sforza i Leon XIV

Francesco Sforza, rzemieślnik fotografii, który oddał oczy i serce na służbę Papieżom – do Pawła VI przez Jana Pawła II po Leona XIV odchodzi na emeryturę po 48 latach pracy. Zamienił aparat fotograficzny w narzędzie komunii i był oczami Papieży oraz ludu Bożego, który spotykał spojrzenie Następcy Piotra. Prefekt Dykasterii ds. Komunikacji Paolo Ruffini, dziękuje mu za służbę papieżom i mediom watykańskim.

Francesco Sforzę poznałem – a raczej nauczyłem się go rozpoznawać – zanim on poznał mnie. Gdziekolwiek był Papież, tam był i on. Zawsze przed nim. Dyskretny, cichy, uśmiechnięty, często w pośpiechu. Zawsze starał się nie rzucać w oczy. Ale był. Zawsze był. I nie sposób było go nie zauważyć. Tam, gdzie się pojawiał, można było być pewnym, że po chwili pojawi się Papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję