Reklama

Niedziela Lubelska

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

Jak wspominają parafianie, w dniu sprawowania pierwszej Mszy św. na placu przeznaczonym pod budowę świątyni rozkwitły owocowe drzewka. - Białe kwiaty w sadzie, otaczające nas i tymczasowy ołtarz, czyli zwykły stół ustawiony na zbitym z desek podniesieniu, były dla nas znakiem Bożej łaski i zapowiedzią tego, że nowa wspólnota zakwitnie i wyda piękne owoce - wspominał jeden z budowniczych kościoła. W 40. rocznicę tych wydarzeń w kościele Chrystusa Odkupiciela wierni zgromadzili się na dziękczynieniu, świętowanym w czasie dorocznego odpustu, połączonego z udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży. W niedzielę, 28 kwietnia, wraz z parafią i kolegami kursowymi 40. rocznicę przyjęcia święceń kapłańskich świętował obecny proboszcz ks. Piotr Stańczak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wczoraj obchodziliśmy 10. rocznicę kanonizacji św. Jana Pawła II. Pamiętamy, że jego pierwszą encykliką programową była encyklika „Redemptor Hominis” (Odkupiciel Człowieka), a wezwanie waszej pięknej świątyni właśnie z niej się wywodzi i nieustannie przypomina, że Chrystus jest naszym Zbawicielem i Odkupicielem. On wyrwał nas z niewoli grzechu i zaprasza do uczestnictwa w swojej misji, do głoszenia Ewangelii, do pełnej miłości służby w Kościele - powiedział abp Stanisław Budzik, wzywając wiernych do otwierania drzwi swoich serc i dawania świadectwa o zmartwychwstałym Chrystusie.

Podczas Mszy św. wierni wraz z duchowieństwem dziękowali za cztery dekady wspólnej historii, pisanej codzienną pracą i modlitwą. - Nasza parafia rozkwitła i wydała wiele pięknych owoców dzięki pierwszemu proboszczowi i budowniczemu kościoła ks. kan. Andrzejowi Kniaziowi - podkreślali wierni. - Wspominając początki parafii i trud budowy kościoła, nie możemy nie przywołać zaangażowania i pracowitości naszego proboszcza, który jest z nami od 40 lat. Wspominając ogrom pracy, ale i wielkie dobro, możemy powiedzieć, że warto było się trudzić! - powiedzieli z wdzięcznością parafianie. Senior ks. Andrzej Kniaź ze wzruszeniem wspominał początki parafii i dziękował wszystkim za to, że zaprosili do swoich domów i rodzin Pana Boga. - Pan Bóg mieszka tam, gdzie zaprosi Go człowiek. Od 40 lat jest obecny w tej parafii, w tej świątyni, którą razem zbudowaliśmy - powiedział kapłan. Przywołując lata budowy, pierwszy proboszcz podziękował za osobisty trud wiernych, za modlitwę, ofiary i codzienną pracę przy wznoszeniu świątyni, a także za rodzinną atmosferę w parafii. - Dziękuję za wasze zaangażowanie i za to, że codziennie uśmiechacie się i jesteście życzliwi dla nas, kapłanów - podkreślił. Jak przypomniał, w czasie trwania budowy do pomocy przychodziło nawet 70 osób dziennie, poświęcając swój czas po wypełnieniu obowiązków zawodowych i rodzinnych na noszenie cegieł, kręcenia strzemiączek do zbrojeń czy rozrabianie zaprawy. - Wielu z was patrząc na świątynię może z dumą powiedzieć: przysłużyłem się temu dziełu moją pracą - powiedział ks. Kniaź. Kapłan podkreślił zaangażowanie braci kolejarskiej, a także robotników z WSK Świdnik, zwłaszcza związanych z „Solidarnością”, na których pomoc zawsze mógł liczyć. Wyraził wdzięczność wobec kapłanów, którzy przez cztery dekady podejmowali duszpasterską pracę w parafii, a także wobec kapłanów - rodaków, których powołanie jest szczególnym świadectwem żywotności wspólnoty.

Reklama

Podczas uroczystości parafianie nie zapomnieli o modlitwie w intencji drugiego proboszcza, przedwcześnie zmarłego ks. Leszka Surmy, a także obecnego pasterza, proboszcza i dziekana ks. Piotra Stańczaka, który przyjął święcenia kapłańskie dokładnie wtedy, gdy powstała ich wspólnota. - 40 lat temu odpowiedziałeś Bogu „tak” na wezwanie „Pójdź za Mną” i wierny powołaniu obchodzisz piękny jubileusz. Razem z tobą dziękujemy Bogu za lata pełne trudu i radości, za służbę Bogu i ludziom, za wszystko, co pozwala wzrastać i uświęcać się w powołaniu. Na kolejne lata posługi życzymy Bożej miłości i ludzkiej życzliwości - powiedzieli przedstawiciele parafii, wyrażając życzenie, by obecny wśród nich od grudnia 2020 roku proboszcz pozostał we wspólnocie jak najdłużej.

Reklama

- Z zadowoleniem patrzymy, jak coś rośnie i rozwija się; z radością powitaliśmy tegoroczną wczesną wiosnę. Jeszcze piękniejszą rzeczą jest przyczyniać się samemu do wzrostu - powiedział abp Stanisław Budzik. Jak podkreślił, najważniejszy jest rozwój duchowy. - Bądźmy wdzięczni Bogu, dobremu gospodarzowi ogrodu życia, za to, że pozwala nam wzrastać - powiedział, przypominając, że źródłem duchowego wzrostu jest ścisły związek z Jezusem, naszym Panem i Odkupicielem. - Ten przynosi piękny i dorodny owoc, kto zapuścił korzenie swojej egzystencji w glebie Bożej miłości, w którym pulsuje Boże życie - nauczał. Nawiązując do obrazu zielonej oazy wśród pozbawionej życia pustyni, abp Budzik zaapelował, by wspólnoty parafialne były obfitymi oazami życia we współczesnym świecie. Metropolita podziękował świdnickiej parafii za 40 lat trwania przy Bogu, za wszystkie dary Bożej łaski, obficie wylewane w sakramentach Kościoła. Zachęcał do częstego korzystania z daru Eucharystii, bo Chrystus, który daje Siebie, „wchodzi w nasz krwiobieg, aby przeniknąć nasze ciało, duszę, myśli i pragnienia”. Podkreślając nierozerwalną więź Eucharystii z kapłaństwem, abp Budzik podziękował za gorliwą posługę proboszczów ks. Piotra Stańczaka i ks. Andrzeja Kniazia oraz śp. ks. Leszka Surmy. Nawiązując do uroczystości bierzmowania, podkreślił, że Duch Święty rozpala w sercach światło wiary i miłości, aby każdy mógł pokochać Chrystusa, naśladować Go i świadczyć o Nim jako jedynym Odkupicielu człowieka. Jubileuszową wspólnotę pozostawił z przesłaniem, aby nigdy nie pozwoliła się odłączyć od ożywczego działania Chrystusowej łaski.

Reklama

Na zakończenie homilii abp Budzik modlił się słowami: „Głosie Chrystusa, wołaj na nas, gdy oddalamy się od Ciebie. Oczy Chrystusa, patrzcie na nas, kiedy potrzebujemy odwagi i otuchy. Dłonie Chrystusa, namaśćcie nas, kiedy czujemy się słabi i udręczeni. Ramiona Chrystusa, podnoście nas, kiedy potykamy się i upadamy. Serce Jezusa, pomóż nam kochać innych, tak jak Ty nas umiłowałeś”.

Fotorelacja z uroczystości jubileuszowych na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212



Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Tydzień Laudato si’ w Polsce

2024-05-15 15:27

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Laudato si'

Tydzień Laudato Si'

Łukasz Frasunkiewicz

“Tydzień Laudato si’” to inicjatywa watykańskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, upamiętniająca opublikowanie encykliki Laudato si' Papieża Franciszka, a przede wszystkim - zaproszenie do wcielania jej przesłania w życie. Obchodzony w tym roku w dniach 19-26 maja pod hasłem “Ziarna nadziei” przypomina nam, że choć czasy, w których żyjemy naznaczone są głębokimi kryzysami, to jako chrześcijanie - pozostajemy ludźmi nadziei, co więcej możemy naszymi postawami i gestami tę nadzieję kultywować i dawać ją innym.

Przesłanie “Laudato si’” - dzisiaj jeszcze bardziej aktualne

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję