Reklama

Odsłonięcie pomnika ks. Jerzego Popiełuszki

"Ażeby z tej śmierci wyrosło dobro..."

Wtorek 19 listopada br. był dla lublinian okazją do przeżycia prawdziwej lekcji patriotyzmu. Historyczne oblicze miasta uzupełnił nowy pomnik sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, usytuowany przy kościele Ojców Jezuitów przy ul. Królewskiej. Został on wybudowany z inicjatywy Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym oraz Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność", a zaprojektował go Kazimierz Stasz, lubelski artysta rzeźbiarz, autor m.in. pomnika Juliusza Słowackiego w Lublinie i Tadeusza Kościuszki w Bełżycach. Odsłonięcie pomnika poprzedziła uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny i beatyfikacji Sługi Bożego, której przewodniczył abp Bolesław Pylak. Aktu odsłonięcia dokonała Mama ks. Jerzego, Marianna Popiełuszko, jako gość honorowy tej uroczystości.

Niedziela lubelska 49/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W związku z tym wydarzeniem przeprowadziliśmy rozmowę z autorem pomnika, Kazimierzem Staszem.

Agnieszka Kosarska: - Zaprojektował Pan pomnik ks. Jerzego Popiełuszki. Jak do tego doszło?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kazimierz Stasz: - Prawie dwa lata temu, przy okazji spotkania opłatkowego Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym, od wiceprezydenta Lublina, Zbigniewa Wojciechowskiego wyszła inicjatywa postawienia takiego pomnika. Stowarzyszenie ją podjęło, a ponieważ jestem jego członkiem, naturalne było, że zajmę się projektowaniem i realizacją pomnika. Ważne są tu także moje związki emocjonalne z ks. Jerzym. Wiosną 1984 r. znalazłem się w więzieniu za działalność polityczną. Wychodząc pod koniec lipca 1984 r. po amnestii na wolność, udało mi się pod koszulą wynieść narysowany na fragmencie "zaoszczędzonego", więziennego prześcieradła obraz Matki Bożej Częstochowskiej na tle krat. Tę Matkę Bożą Więzienną przekazaliśmy w darze od podziemnej "Solidarności" Regionu Środkowowschodniego ks. Jerzemu Popiełuszce przed pamiętną Mszą św. 5 sierpnia 1984 r., na której zgromadzili się byli więźniowie polityczni z całej Polski.

- Poznał Pan ks. Jerzego osobiście. Jak wspomina Pan jego osobę?

Reklama

- Ks. Jerzy, można powiedzieć: zwyczajny kapłan, stał się symbolem walki polskiego narodu o zachowanie swojej tożsamości, o wolność, o niepodległość. Przez następne pięć lat, do 1989 r., był dla nas symbolem nadziei. Jego słynne powiedzenie: "Zło dobrem zwyciężaj" wytyczało kierunek naszego działania przez cały czas stanu wojennego. W tym człowieku drobnej postury było tyle ognia i wiary, że to i nam się udzieliło. Teraz tym pomnikiem spłacam dług ks. Jerzemu, który pokazywał nam drogę walki bez przemocy.

- Jak zrodził się pomysł na kształt i wygląd pomnika?

- W pierwszym zamyśle chcieliśmy budować pomnik wolno stojący, gdzie przedstawiłbym całą postać ks. Jerzego. Z racji bliskości jezdni władze architektoniczne nie zgodziły się na to. Chcieliśmy jednak, żeby pomnik stanął właśnie przy ul. Królewskiej, przy kościele Ojców Jezuitów, który od czasu śmierci ks. Jerzego był miejscem Mszy św. za Ojczyznę i w intencji ks. Jerzego. Stąd szukałem formy, która w sposób naturalny wpisałaby się w bryłę kościoła. W niszy arkadowej, znajdującej się po zewnętrznej stronie prezbiterium kościoła, umieściłem pomnik w formie przyściennej, granitowej steli. Na niej umocowany jest odlany w brązie medalion z podobizną ks. Jerzego. Spotkałem się z wyrazami uznania za kompozycję i podobieństwo przedstawionej postaci do ks. Jerzego. Nawet Mama ks. Popiełuszki powiedziała mi, że spośród pomników, jakie odsłaniała, ten wydaje się jej najpiękniejszy.

- Jakie przesłanie zawarł Pan w swoim dziele?

Reklama

Przesłanie jest wyrażone w cytacie z wypowiedzi Ojca Świętego, który znajduje się na otoku medalionu z portretem ks. Jerzego: "Ażeby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z krzyża zmartwychwstanie". Wydaje mi się, że słowa Ojca Świętego wyrażają bardzo dobrze ofiarę ks. Jerzego. Myślę, że śmierć tego kapłana nie jest daremna - jest świa-dectwem tożsamości narodu i czasów, które przeżyliśmy. Chciałbym, aby słowa ks. Jerzego: "Tylko naród wolny duchowo i miłujący prawdę może trwać i tworzyć dla przyszłości..." były dla wszystkich Polaków wskazówką w przyszłych osobistych i zborowych decyzjach.

- Dziękuję za rozmowę.

Z Kazimierzem Staszem rozmawiała Agnieszka Kosarska

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Wiesław Dawidowski, augustianin: w naszym zakonie jest radość i euforia

2028-05-09 17:39

[ TEMATY ]

św. Augustyn

Papież Leon XIV

Augustianie

Wikipedia/public domain

św. Augustyn

św. Augustyn

- Po wyborze papieża Leona XIV w naszym zakonie jest radość i euforia - mówi o. Wiesław Dawidowski OSA, były przełożony prowincjalny augustianów w Polsce, Narodowy Dyrektor Duszpasterstwa Migrantów. - Znamy się od 1999 r. Spotykałem go wielokrotnie przede wszystkim przy okazji naszych wydarzeń zakonnych, takich jak kapituły generalne, wizytacje - wspomina. Ojciec Święty, jeszcze jako generał augustianów był w Polsce trzykrotnie.

- Po wyborze papieża Leona XIV w naszym zakonie jest radość i euforia. Jest to moment absolutnie historyczny dla całego naszego zgromadzenia, dla całej rodziny augustiańskiej, wszystkich naszych formacji i męskich i żeńskich, rozsianych po ponad 50 krajach świata - mówi o. Wiesław Dawidowski w rozmowie z KAI. Przypomina, że to pierwszy w historii Kościoła augustianin, który został papieżem. - Nasz zakon istnieje od 1256 r., więc to naprawdę jest moment, który przeżywamy chyba raz na 1000 lat - stwierdza.
CZYTAJ DALEJ

Ważne jest, abyśmy się wzmacniali i karmili pokarmem duchowym

2025-04-11 10:38

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 55.60-69.

Sobota, 10 maja. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana z Avili, prezbitera i doktora Kościoła
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do kardynałów: to Zmartwychwstały chroni i prowadzi Kościół

2025-05-10 13:27

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

To obecny wśród nas zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół – powiedział Leon XIV na pierwszym spotkaniu z kardynałami. Odwołując się do dziedzictwa Leona XIII, wyjaśnił genezę swego imienia. Stwierdził, że Kościół musi odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji.

Na audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Leon XIV przyznał, że są oni jego najbliższymi współpracownikami. Jest to dla niego wielkim pokrzepieniem w przyjmowaniu jarzma, które – jak przyznał – przewyższa jego siły. „Wasza obecność – powiedział Ojciec Święty - przypomina mi, że Pan, który powierzył mi tę misję, nie pozostawia mnie samego w ponoszeniu za nią odpowiedzialności. Wiem przede wszystkim, że zawsze mogę liczyć na Jego pomoc, na pomoc Pana Boga, oraz, dzięki Jego łasce i Opatrzności, na bliskość waszą i wielu braci i sióstr na całym świecie, którzy wierzą w Boga, kochają Kościół i wspierają modlitwą i dobrymi uczynkami Wikariusza Chrystusa”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję