Reklama

Zmartwychwstały w mieście spotkań

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzeźba Chrystusa Zmartwychwstałego Theodora von Gosena, wieńcząca pomnik poświęcony nauczycielom i uczniom katolickiego Gimnazjum św. Macieja, którzy polegli w czasie I wojny światowej, ma swoją burzliwą historię. Pierwszy raz stanęła na pomniku między Ossolineum a Maciejówką 6 listopada 1922 r. Jednak zaraz po II wojnie zniknęła i nikt nie potrafił wytłumaczyć, co się z nią stało. W 2003 r. podczas remontu Ossolineum robotnicy wykopali spod gruzu zalegającego dziedziniec potężny blok piaskowca w formie słupa zwężającego się ku dołowi. Na obelisku odczytano wyryte 183 nazwiska - niemieckie, polskie i żydowskie. Napis umieszczony pod krzyżem i gwiazdą głosił (w tłumaczeniu z niem.: „Chcemy wolni ojczyznę ujrzeć na własne oczy, albo wolni do naszych braci na górze dołączyć”. To cytat z romantycznego poematu Karla Theodora Koernera. Cztery lata później, po ponad 60 latach, rzeźba Chrystusa wróciła na swoje miejsce, a monument odsłonięto po raz drugi. Dokonał tego abp Marian Gołębiewski, odmówił modlitwę za wszystkie ofiary tej tragedii. „Ojcze nasz” - po niemiecku. W uroczystości uczestniczył prof. Norman Davies, brytyjski historyk, znawca polskiej historii. W wygłoszonym wykładzie mówił wtedy, że I wojna światowa miała szczególnie bratobójczy charakter dla narodu polskiego. - Polak walczył z Polakiem. Nie z wyboru, ale z poboru. Młodzi Polacy, tak jak ci młodzi Niemcy z gimnazjum św. Macieja, walczyli w armiach niemieckiej, austriackiej czy rosyjskiej. Nie wszędzie w Polsce taki gest byłby możliwy - We Wrocławiu tak, bo to jest szczególne miasto, miasto pojednania - mówił Davis. - Ten pomnik jest skromny, ale bardzo symboliczny. To jest feniks nadziei we Wrocławiu.
Chrystus na cokole z piaskowca przedstawiony jest tak, jakby właśnie budził się ze śmierci do życia. Czubkami palców dotyka krawędzi kamiennego cokołu. Odbija się od niego i rozpoczyna zupełnie nowy etap w historii świata i człowieka. Zmartwychwstały Chrystus z rzeźby von Gosena umieszczony na obelisku z 183 nazwiskami - Niemców, Polaków i Żydów poległych w walce o swój dom - ma w naszym mieście szczególne znaczenie, które trzeba przypominać i dobrze rozumieć: miasto spotkań, miasto trudnej historii, różnych wpływów, oddziaływań różnej polityki, różnych racji, różnych pragnień. Miasto - tygiel języków, narodowości i kultur. Osoba Zmartwychwstałego łączy je w sobie, zamyka, koi i pozwala zapomnieć o łzach i urazach. Jeśli dialog jest możliwy to tylko wtedy, jeśli widzi się człowieka, a nie tylko racje, bądź idee. Jeśli był ktoś, kto potrafił dostrzegać człowieczeństwo ukryte najgłębiej, schowane przed ludzkim wzrokiem, to był to bez wątpienia Jezus Chrystus.
Warto wybrać się do ogrodu między Ossolineum a Maciejówką. Popatrzeć na Zmartwychwstałego, na ekspresję Jego ciała uchwyconą przez artystę. Zmartwychwstanie nie miało świadków, ale ma spadkobierców. Kto, jeśli nie Jego uczniowie powinni wciąż bardziej się starać otwierać swój dom dla tych, którzy potrzebują dachu nad głową? I mniej szukać swego, a bardziej służyć? W całej swej burzliwej historii Wrocław to właśnie potrafił. Nie pytał: Skąd przychodzisz? Jaka jest twoja flaga? Otwierał drzwi i mówił: Wejdź, dla ciebie też znajdzie się miejsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Doświadczyłam śmierci klinicznej. Spotkałam Jezusa

[ TEMATY ]

świadectwo

śmierć kliniczna

Magdalena Pijewska/Niedziela

Dwa lata temu, na wiosnę, otrzymałem mail od pani Radki. Podczas krwotoku wywołanego ciążą pozamaciczną pani Radka trafiła do szpitala i natychmiast przeszła operację ratującą życie. Podczas jej krótkiego NDE (bliskie doświadczenie śmierci (ang. near death experience, NDE nazywane także „doświadczeniem śmierci klinicznej” lub „doświadczeniem stanu bliskiego śmierci”), spotkała się z Panem Jezusem. Jej doświadczenie było jednym z najkrótszych, ale i tak na tyle silne, że moja rozmówczyni poszła na studia teologiczne i została katechetką. Wstąpiła także do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI. TO I INNE ŚWIADECTWA DOSTĘPNE W CAŁOŚCI W NASZEJ KSIĘGARNI: [KLIKNIJ]: Życie po śmierci 2, ks. Wiktora Szponara, wyd. Fronda.
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Knajpy kpią z katolickich wartości. Obraza uczuć to już trend marketingowy?

2025-11-03 13:46

[ TEMATY ]

knajpy

obraza uczuć

trend marketingowy

katolickie wartości

kpina

parodia

Facebook

Knajpy drwią z uczuć religijnych Polaków

Knajpy drwią z uczuć religijnych Polaków

- Knajpy w Zielonej Górze jawnie kpią z wartości katolickich i jeszcze się z tym nie kryją, chwaląc się w mediach społecznościowych - zaalarmowała nas zaniepokojona czytelniczka Aleksandra. Jak się okazuje, problem nie dotyczy tylko jednego miasta i wyłącznie jednej gałęzi "biznesu".

W kulturze obrazkowej, "dobra fota" - jak mawia młodzież - to więcej niż tysiąc słów. A już konkretny fotomontaż tego, co znane i rozpoznawalne z produktem, który tak zwani biznesmeni chcą wypromować, może przynieść upragnione lajki, sławę, a przede wszystkim kasę. Dla zdobycia tej ostatniej wielu przedsiębiorców ucieka się coraz częściej do łączenia tego, co dla jednych jest sensem życia, z tym co dla innych jest tylko monetyzacją i chęcią zysku za wszelką cenę. Także cenę uczuć religijnych innych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję