Reklama

50-lecie Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla

15 września 1958 r. współzałożyciel Towarzystwa Chrystusowego, a także założyciel Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej sługa Boży ks. Ignacy Posadzy powierzył powstającą wspólnotę zakonną Matce Bożej Cierpliwie Słuchającej w lubuskim sanktuarium maryjnym w Rokitnie. W tej modlitwie towarzyszyło mu kilka kandydatek do tej posługi zakonnej. Kolebką i sercem zgromadzenia jest Morasko. 21 listopada 1959 r. zgromadzenie zostało zatwierdzone na prawie diecezjalnym, a w 1996 r. otrzymało prawa papieskie. Dekret ten został podpisany 21 listopada 1996 r., w święto Chrystusa Króla Wszechświata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aktualną przełożoną generalną zgromadzenia jest matka Edyta Rychel, która zechciała z okazji Złotego Jubileuszu Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla odpowiedzieć na kilka pytań.

Bogdan Nowak: - Czym charakteryzuje się Wasza wspólnota zakonna?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Matka Edyta Rychel: - Już kard. August Hlond, który jest założycielem Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, mówił: „Siostry mogą odegrać piękną rolę jako pomoc w pracy duszpasterskiej wśród Polonii”. Zapewne te słowa, a także podróże o. Posadzego do naszych rodaków zamieszkałych na całym świecie, opisane w ciekawej jego książce, zainspirowały do powołania naszej żeńskiej wspólnoty zakonnej. Naszym hasłem pobudzającym do działania są słowa: „Wszystko dla Boga i Polonii Zagranicznej”. Misjonarki Chrystusa Króla uczestniczą w zbawczej misji Kościoła poprzez duchową troskę o wiarę i zbawienie polskich emigrantów oraz pracę apostolską wśród nich. Posłannictwo obejmuje wszelką działalność religijną, opiekuńczą, społeczną i kulturalną. Siostry dzielą życie i koleje losu polskich emigrantów, dbając o to, by zachowali na obczyźnie wiarę ojców oraz tożsamość wynikającą z duchowego dziedzictwa narodu przy jednoczesnym włączeniu się w nowe środowisko. Pracując na placówkach zagranicznych, nasze zakonnice są blisko Polaków, którzy z dala od Macierzy często odczuwają samotność i tęsknią za tym, co drogie polskiemu sercu. Nasz Założyciel wysyła siostry na misyjne szlaki, gdzie żyją rodacy, swoimi słowami zachęty: „Idźcie i miłością swoją rozpalajcie świat, spalajcie się dla sprawy Jezusa”.

- Gdzie i w jaki sposób Siostry Misjonarki urzeczywistniają swoje powołanie?

- Naśladując Chrystusa Króla, nasze siostry starają się być znakiem we współczesnym świecie przez swoją modlitewną postawę, strój zakonny i wykonywaną pracę. Apostolska praca Misjonarek Chrystusa Króla jest zróżnicowana w zależności od środowiska polonijnego w danym kraju. Obecnie sto duchowych córek o. Ignacego Posadzego służy na placówkach polonijnych w wielu krajach. Pełnimy naszą misję: w Australii, Brazylii, USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, na Białorusi, na Węgrzech i we Włoszech. Zajmujemy się katechizacją dzieci i młodzieży, nauką języka polskiego, prowadzeniem różnych grup duszpasterskich, zespołów dziecięcych i młodzieżowych, ożywiamy życie duchowe i liturgiczne w parafiach. W Stanach Zjednoczonych prowadzimy polskie szkoły oraz przedszkole dla dzieci z rodzin polonijnych. Włączamy się w opiekę nad rodzinami emigrantów, chorymi, starszymi i samotnie zamieszkałymi Polakami. Mamy też zajęcie w parafiach, pełniąc funkcje organistek, zakrystianek, pracując w biurach parafialnych i w kuchni.
Szczególnie zależy nam, by w zależności od rodzaju emigracji i stopnia integracji nasi rodacy zachowali ojczystą kulturę, zwyczaje i język. W Australii nasze siostry, współpracując z polskimi biurami opieki społecznej, uczestniczą w programie „Przyjacielskie odwiedziny”, wnoszą do serc starszych emigrantów dużo radości oraz skrawek umiłowanej Ojczyzny. Większość naszych rodaków kultywuje zasady życia religijnego oraz wyniesione z domów staropolskie tradycje. Po rozpadzie Związku Radzieckiego pracujemy też na tamtejszym obszarze, gdzie np. na Białorusi przebywa wielu Polaków, którzy nie opuścili Ojczyzny, ale ją utracili. Tam szczególnie potrzeba naszej obecności, świadectwa życia, głoszenia Dobrej Nowiny oraz codziennego dzielenia ich trosk i trudów. Nie mogę też przemilczeć, jak istotnym zadaniem dla naszego półwiekowego zgromadzenia jest nowa fala emigracji, która objęła Europę. Na terenie naszego kontynentu Misjonarki pomagają Polakom, którzy za pracą przyjeżdżają bez znajomości języka; są tłumaczkami przy załatwianiu formalności związanych z otrzymaniem pracy, pobytu czy mieszkania. Nierzadko uczą języka i służą wszelką inną radą oraz pomocą.

Reklama

- W styczniu minęła 25. rocznica śmierci Założyciela Waszego zgromadzenia, który zawsze okazywał wyjątkową troskę o tak potrzebne posłannictwo sióstr…

- Ojciec Ignacy Posadzy miał wyjątkowy kult Chrystusa Króla. W konferencjach dla nas ukazywał Jego królewską drogę krzyża i zachęcał, by nią iść i nie odmawiać Jezusowi żadnej ofiary. W liście do nas na uroczystość Chrystusa Króla, tytularne święto zgromadzenia, pisał: „Musicie stać się apostołkami, nieść świętą pochodnię Jego miłości, by nią rozgorzały serca dla Chrystusa. Tak musicie Go kochać, tak musicie być pełne Jego ducha, by promieniował z Was. Nic prócz Ciebie, Chryste! Twoje serce, Twoja cześć, Twoje dusze. Dla Ciebie pracować, cierpieć, walczyć, umierać!”. Założyciel odwiedzając siostry w Morasku, przeprowadzał z nimi indywidualne, serdeczne rozmowy. Miał ojcowskie podejście do każdej i znakomitą pamięć. Pamiętał nawet o imieninach sióstr, wysyłając życzenia. Gdziekolwiek przebywał w kraju czy za granicą zawsze przysyłał karty z zapewnieniem o modlitwie. Na cztery dni przed swoim odejściem do Pana udzielił ówczesnej przełożonej generalnej Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla błogosławieństwa dla całego zgromadzenia. Wzruszony powiedział: „Za wszystko dziękujcie Bogu” i „Kochajcie Niepokalaną”. W ciągu minionego ćwierćwiecza czujemy duchową obecność Ojca Założyciela, którego proces beatyfikacyjny jest w toku. Przez jego pośrednictwo prosimy Boga o wiele łask dla zgromadzenia i dla Polonii.

- Siostry Misjonarki pracują nie tylko na rzecz Polonii, ale także ich cenna posługa ma miejsce w naszej Ojczyźnie…

- Obecnie nasza wspólnota liczy około dwustu sióstr, z czego połowa misjonarek służy na 38 placówkach polonijnych, a pozostałe sto w 14 domach na terenie Polski, zwłaszcza na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Dla niektórych praca w naszych domach na obszarze kraju ma charakter przygotowawczy do pracy wśród Polonii.
W Morasku (w Poznaniu) mieści się dom główny oraz nowicjat. Tutaj wszystkie przyszłe zakonnice przechodzą poszczególne etapy swojej formacji: postulat, nowicjat i juniorat. Tu również składamy śluby zakonne. Postulat pozwala pomóc w pogłębieniu życia chrześcijańskiego, poznaniu życia zakonnego i utwierdzeniu powołania poprzez modlitwę, naukę i pracę. W czasie dwuletniego nowicjatu siostry jeszcze bardziej kochają Jezusa i przygotowują się do pracy apostolskiej poprzez poznanie charyzmatu zakonu. Otrzymują swój pierwszy habit i biały welon. Studiują też teologię i zastanawiają się nad swoim powołaniem zakonnym. Po zakończeniu nowicjatu siostry składają swoje pierwsze czasowe śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Wreszcie 5-letni juniorat trwa aż do złożenia ślubów wieczystych.

- Ostatnio Wasze zgromadzenie zainicjowało Dom Modlitwy…

- W trosce o los polskich emigrantów i owocne apostolstwo zgromadzenia wśród nich w październiku 2007 r. powołaliśmy Dom Modlitwy, w którym nasze siostry przed Najświętszym Sakramentem na modlitwie wypraszają konieczne łaski dla Polaków rozsianych po całym świecie, w tym także dla naszych Misjonarek i Księży Chrystusowców, pracujących dla dobra światowej Polonii.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję