Reklama

„Zmartwychwstanie” z dalekiej Florencji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest poranek. Na tle pejzażu delikatnie rozjaśnionego brzaskiem Jezus Zmartwychwstały unosi się nad pustym antycznym sarkofagiem grobowym i błogosławi nas, trzymając w drugiej ręce sztandar zwycięstwa nad śmiercią. Zmartwychwstały łagodnym ruchem chyli głowę na jedno ramię. Adorujmy Zmartwychwstałego Pana.
Opisana scena (ilustracja powyżej) rozgrywa się w górnej strefie („niebieskiej”). Autorem dzieła jest Raffaellino del Garbo, uczeń innego sławnego florentczyka Filippina Lippi.
Raffaellino del Garbo (nie mylić z wielkim Rafaelem) tworzył we Florencji (XV/XVI wiek). Jego działalność oscylowała wokół potężnego dworu Medyceuszów. Scena Zmartwychwstania powstała ok. 1510 r. na zamówienie rodu Capponich i uchodzi, według Vasariego, za najwybitniejsze dzieło Raffaellina.
W tej scenie Zmartwychwstania świat jest jakby podzielony na dwie strefy: niebiańską i ziemską. Zmartwychwstały - jak już wspomniałam - unosi się na tle pogodnego pejzażu. Krajobraz jest obramowany z jednej strony skałami pokrytymi roślinnością, natomiast z drugiej - fragmentem ruiny antycznej.
Postać Zbawiciela otoczona jest złotawym światłem, przybierającym kształt mandorli (migdała), głowę okala aureola. W tej strefie „niebieskiej” Zmartwychwstały unosi się niewiarygodnie lekkim ruchem. Natomiast w strefie „ziemskiej” wokół pustego sarkofagu z odrzuconą płytą występuje nagromadzenie postaci: wielu uśpionych żołnierzy, a ponadto dwie ożywione postaci męskie, umieszczone symetrycznie, ujęte w ruchu, zatrwożone niezwykłym wydarzeniem. Jest więc wyraźny podział na dwie strefy.
Kompozycja Raffaellina del Garbo koncentruje naszą uwagę na strefie „niebieskiej” samego Zmartwychwstania Chrystusa. Dzieło Raffaellina pozwala nam zapoznać się z niektórymi cechami malarstwa Florencji z tego czasu. Uczyńmy to skrótowo. Malarstwo florenckie oscylowało wówczas (koniec XV i początek XVI wieku) wokół niedawno „odkrytej” sztuki antycznej, a powoli wyzwalało się z kanonów średniowiecznych. Posługując się tak swobodnym uogólnieniem, chcę zwrócić uwagę na kilka ważniejszych cech. Sztuka florencka w tym okresie poszukuje znajomości anatomii (co czasami przeradzało się w przesadne popisywanie się nią), poszukuje dynamiki, czyli ciała ożywionego ruchem, grą odpowiednich mięśni. Sama sylwetka człowieka jest jeszcze gotycka - wysmukła, szczupła. Draperie okrywające ciało są jeszcze na ogół sztywne, jak w gotyku. Ponadto artystom mniej chodziło o grę kolorystyczną; kolory są raczej lokalne, tzn. nie wpływają jeden na drugi, nie dają refleksów, a światło i cień służą do określenia linearnego modelunku - tak starannego, że chwilami malarstwo to skłania się ku efektom płaskorzeźby.

* * *

Przed wielu laty mieszkałam we Florencji, w Instytucie Niemieckim, jako pracownik Galerii Sztuki Obcej Warszawskiego Muzeum Narodowego. Pobyt ten był jednym z ciekawszych i piękniejszych w moim życiu. Florencja oczarowała mnie swoją urodą, chociaż trafiłam na porę deszczową, a deszcze są tam ulewne. Widziałam więc rano martwe ptaki leżące wśród zielonych liści. Z Instytutu Niemieckiego, usytuowanego blisko kościoła Santa Annunziata, wyruszałam rano. Zwiedzałam systematycznie, a właściwie studiowałam to piękne miasto, jego wspaniałe zabytki i galerie sztuki. Odnajdowałam w tych galeriach arcydzieła sztuki, które znałam tylko z podręczników z okresu studiów lub czasami z domowej biblioteki, zawierającej piękne albumy z kartami z podróży do Włoch mojego stryjecznego dziadka Juliana i jego żony Heleny z Miłobędzkich, które znalazły się u nas drogą spadku. Kiedy padał deszcz, Babka Wacława pozwalała mi, siedmioletniej dziewczynce, oglądać te wspaniałe karty - pamiątki z podróży poświęcone niemal wyłącznie sztuce Włoch. Karty były wykonane trochę inną techniką - na grubszym kartonie i o bardziej intensywnych kolorach, czasami pozłacane. Do dziś pamiętam rysunek np. Sacra Conversazione - Giovanniego Belliniego - dość abstrakcyjną kompozycję, przedstawiającą świętych stojących w różnych punktach rozległego dziedzińca jak posągi, a wśród nich donice z drzewkami pomarańczowymi. Oranżowy kolor pomarańczy tkwił w ciemnej zieleni liści i niemal płonął. Ujrzenie takiego obrazu później we Włoszech było wspaniałym i przedziwnym doznaniem, łączącym czasy i miejsca w duchowości jednego człowieka.
Na całym świecie, także w Polsce, znane są różne artystyczne wcielenia Zwiastowania z kościoła Santa Annunziata (ilustracja powyżej) lub płaskorzeźby majolikowe dzieci z Ospedale degli Innocenti - dzieła Andrei della Robbiego. Kompozycja majolikowa Adoracja Dzieciątka zdobi Dom Biskupi w Częstochowie przy Alejach Najświętszej Maryi Panny. Przywiózł ją niegdyś z Florencji miłośnik i znawca dzieł sztuki - bp Teodor Kubina. To jakby słoneczny uśmiech Florencji w Częstochowie.
Wiele piękna zgromadziło się we Florencji. Oby trwało z pomocą Opatrzności wiecznie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

[ TEMATY ]

bp Michał Janocha

Matka Boża Łaskawa

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję