Reklama

Niedziela Sandomierska

Nie tylko Kraków z szopek słynie

Osoby z Tarnobrzega i Łoniowa uczestniczyły w 77. Konkursie Szopek Krakowskich. I miejsce w kategorii szopek dziecięcych (w wieku od 12 do 14 lat) zdobyła praca wykonana przez dzieci przy wsparciu pań wychowawczyń z Domów dla Dzieci i Młodzieży w Łoniowie.

Niedziela sandomierska 51/2019, str. IV

[ TEMATY ]

konkurs

szopka

szopka

szopki

Archiwum autora

Zwycięska szopka z Łoniowa

Zwycięska szopka z Łoniowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycję wyjazdów na konkurs szopek do Krakowa zapoczątkował w naszym regionie śp. Kazimierz Wiszniowski. To on kilkanaście lat temu pierwszy raz wyjechał z dziećmi i młodzieżą z Tarnobrzega i Łoniowa. Dziś – kiedy go zabrakło – tradycję wyjazdów kontynuuje Tomasz Stróż, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu, które postanowiło kontynuować inicjatywę pana Kazimierza, by w ten sposób uczcić jego pamięć.

Od początku na konkurs wyjeżdżają dzieci z tarnobrzeskiego Domu Dziecka. Jak mówi dyrektor placówki Robert Chmiel: – Kiedy pan Kazimierz wpadł na pomysł, by tarnobrzeskie dzieci wzięły udział w konkursie szopek, od razu postanowiliśmy zaangażować się w to przedsięwzięcie. Nie opuściliśmy ani jednego wyjazdu, zresztą byłoby to niemożliwe, ponieważ dzieci wyczekują chwili rozpoczęcia budowy szopki i wyjazdu do Krakowa. Na 77. Konkurs Szopek Krakowskich z własnoręcznie wykonanymi i kolorowymi pracami wyjechali podopieczni i uczniowie Domu Dziecka w Tarnobrzegu, Domów dla Dzieci i Młodzieży w Łoniowie, tarnobrzeskiego Zespołu Szkół Specjalnych oraz uczniowie Liceum im. Mikołaja Kopernika. Wśród wyjeżdżających na Krakowski konkurs nie mogło zabraknąć podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Tarnobrzegu-Mokrzyszowie prowadzonego przez siostry służebniczki. Chcieli obejrzeć wystawiane szopki, aby w przyszłym roku wykonać swoją prace i zgłosić ją do konkursu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjątkowa szopka

Do Krakowa w tym roku pojechała również nietypowa szopka – zarówno zdobienia, choinki, jak również Święta Rodzina zostały zrobione na szydełku. – Balkoniki, wszystkie detale to robótki szydełkowe. Mieliśmy na początku malutki problem z usztywnieniem postaci Maryi i Józefa, wykonanych na stelażu z drewnianych łyżeczek, a ubranych w stroje szydełkowe, ale na zasadzie prób i błędów udało się nam osiągnąć oczekiwany rezultat i to chyba całkiem niezły. Co chwilę bowiem ktoś nas zatrzymuje, prosząc o możliwość sfotografowania – mówiła z zadowoleniem Elżbieta Ramus, wychowawca z Domu Dziecka i jednocześnie odpowiedzialna za grupę wychowanków pracujących przy budowie szopki.

Reklama

Duże zasługi dla wykonania owej szopki ma 17-letnia Julita, która podsunęła pomysł. Nie można zapomnieć również o najmłodszym budowniczym Mateuszku, który wkładał wiele serca i umiejętności, np. w przyklejanie maleńkich bombek na szydełkowe choinki. Młodzi artyści przy drobnej pomocy dorosłych wykonali piękną i nietypową szopkę.

Każdego roku, niemal od początku wyjazdów na krakowski konkurs, szopkę przygotowują uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych. Jak mówi nauczyciel Izabela Chmielowiec: – Nie wyobrażam sobie, co działoby się, gdybyśmy zrezygnowali lub gdyby zaprzestano wyjazdów na konkurs. Już bowiem z końcem września nasi uczniowie biegają i dopytują się, kiedy zaczniemy budować szopkę. Lubią tego typu zajęcia, mimo że wymagają cierpliwości, precyzji. Niemniej najbardziej oczekują wyjazdu do Krakowa.

Z ekologiczną i bardzo oryginalną szopką na Krakowski Rynek pojechały uczennice tarnobrzeskiego liceum. Wykonały one mocno odbiegającą od tradycyjnych kolorowych, skrzących się świecidełkami szopek krakowskich. Swoją obłożyły źdźbłami roślin oraz patykami.

Wszystkie szopki trafiły do Celestatu, oddziału Muzeum Krakowa, gdzie można je oglądać do 23 lutego 2020 r. Mamy zatem znowu powód do dumy i radości, po sukcesach z ubiegłych lat, w których najwyższe miejsca lub wyróżnienia zdobywali uczniowie i wychowankowie Zespołu Szkół Specjalnych, Domu Dziecka oraz uczennice Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. W tym roku do tego zacnego grona dołączyła szopka wykonana przez podopiecznych Domów dla Dzieci i Młodzieży z Łoniowa.

Garść historii

Szopka krakowska jest zjawiskiem wyjątkowym w skali światowej. Forma jej ukształtowała się w XIX-wiecznym Krakowie, w środowisku murarzy i robotników budowlanych, poszukujących zarobków w okresie jesienno-zimowym. Budowanie przenośnego teatrzyku lalkowego, ze Świętą Rodziną na pierwszym piętrze, w formie wieżowego budyneczku z elementami przypominającymi architekturę starego Krakowa, było bardzo popularne aż do I wojny światowej.

Następnie zwyczaj nieco popadł w zapomnienie aż do roku 1937, kiedy to miłośnicy tradycji krakowskich zorganizowali I Konkurs Szopek Krakowskich. Od tego czasu, z przerwą w czasie okupacji, ta piękna tradycja przetrwała do dzisiaj i wspaniale się rozwija. Corocznie, w pierwszy czwartek grudnia przed południem, wokół pomnika Adama Mickiewicza zbierają się szopkarze, aby pokazać swoje najnowsze prace. Towarzyszą im tłumnie zebrani krakowianie, rodziny twórców, turyści i dziennikarze. Każda szopka otrzymuje swój numer konkursowy. Od wielu lat liczba zgłoszonych do konkursu prac jest podobna – między 120 a 160, w tym znaczną większość stanowią szopki wykonane przez dzieci i młodzież.

2019-12-19 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Władze Madrytu wciąż walczą z szopkami

[ TEMATY ]

szopka

szopka

absolutmadrid.com

Ultralewicowe władze miejskie Madrytu nie odpuszczają w walce z bożonarodzeniowymi tradycjami. Już przed dwoma laty nowa burmistrz miasta Manuela Carmenta wystąpiła z pomysłem zlikwidowania głównej szopki Madrytu przed historycznym Pałacem Cibeles, bo, jak stwierdziła, „szopka to symbol religijny, który dzieli, a nie łączy”.

Tymczasem sklepikarze przypomnieli, że szopka przyciąga tysiące turystów i ma realny wpływ na dochody miasta.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Koncert uwielbienia w Zielonej Górze

2024-05-30 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Boże Ciało

Zielona Góra

Zielonogórskie Uwielbienie

ks. Rafał Witkowski

W uroczystość Bożego Ciała wiele osób chwaliło Pana na koncercie Zielonogórskiego Uwielbienia, który odbył się przy kościele Ducha Świętego w Zielonej Górze.

Wieczorny koncert przy kościele Ducha Świętego był dobrym zwieńczeniem uroczystości Ciała i Krwi Pańskiej. Licznie zgormadzonym zielonogórzanom nie przeszkodził nawet deszcz. Na scenie wystąpił zespół Shema i przyjaciele oraz 35 chórzystów. Każdy miał okazję włączyć się w śpiew, a nawet tańcem wyrazić wdzięczność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję