Reklama

Kościół

12 kroków do wolności

Napisany w latach 30. ubiegłego wieku Program Dwunastu Kroków to jeden z wielu dowodów na to, że Pan Bóg pisze prosto na krzywych liniach ludzkiego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Twórcy programu: Bill W. i dr Bob byli alkoholikami. Bill W. – makler giełdowy zaliczył kilka kuracji odwykowych, dr Bob – zdolny chirurg nie był już w stanie operować na trzeźwo. Po raz pierwszy spotkali się w 1935 r., 3 lata później ukazało się pierwsze wydanie ich książki „Anonimowi Alkoholicy”, której tytuł dał nazwę grupom AA na całym świecie. Bill W. i dr Bob przestali pić i zaczęli pomagać innym.

Ich walkę z uzależnieniem można nazwać błogosławioną winą, bo trudno, nawet w przybliżeniu, podać liczbę osób, które dzięki Programowi Dwunastu Kroków weszły na drogę życia wolnego od alkoholu, odzyskały godność i wewnętrzną radość. Dość szybko się okazało, że program jest kołem ratunkowym również dla narkomanów, hazardzistów, osób uzależnionych od seksu, komputera, zakupów i dla innych -holików.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolejne odkrycie: jest to fantastyczne narzędzie duchowej przemiany dla nałogowych grzeszników, czyli każdego z nas, które może spowodować totalny przełom w życiu. Drogę do tego celu ukazuje książka „Wolny człowiek”, która jest efektem współpracy ks. Marka Dziewieckiego, Rafała Porzezińskiego i Jacka Racięckiego. Autorzy przedstawiają Program Dwunastu Kroków dla chrześcijan, bo – jak czytamy – „to narzędzie, które spisał alkoholik Bill W. w latach trzydziestych XX wieku, jest głęboko chrześcijańską drogą do poznania, zrozumienia, pokochania i, z pomocą Miłującego Boga, zmiany samego siebie”.

Rafał Porzeziński – dziennikarz i terapeuta uzależnień uważa, że program „był i pozostał jednym z najpiękniejszych odkryć myśli ludzkiej w XX wieku”. W ciągu ośmiu dekad potwierdziły to historie życia milionów ludzi, którzy wyszli z uzależnień. Program działa też w ten sposób, że gdy go przyjmujemy, będziemy się rozwijać, dojrzewać, a to sprawi, że będziemy postępować moralnie, etycznie, że będziemy po prostu ludzcy.

Reklama

Program jest też „odtrutką” na współczesne nurty psychologiczne promujące hasła typu: „Bądź sobą”, „Słuchaj siebie”, „Ufaj sobie i idź swoją drogą”, które prowadzą w ślepą uliczkę. W opozycji do „selfizmu” już w pierwszym z dwunastu kroków uznajemy naszą bezsilność i niezdolność do kierowania naszym postępowaniem. Dotyczy to nie tylko uzależnień, ale także naszych problemów i słabości, powracania do listy grzechów, z którymi zrywaliśmy już dziesiątki razy.

„Zdecydowana większość osób zaczyna swoje spotkanie z Programem Dwunastu Kroków od buntu. Nic dziwnego, skoro pierwsze, do czego zaprasza program, to wywieszenie białej flagi. A przecież my – grzesznicy – za nic w świecie nie chcemy się poddać” – czytamy w książce.

Być może przełamanie tego buntu i pokonanie 12 kroków dla chrześcijan zajmie nam 12 miesięcy, a być może 12 lat, mimo to warto zacząć tę szczególną drogę duchowego przebudzenia i wewnętrznego rozwoju.

Jak pisze Rafał Porzeziński w pierwszym rozdziale książki, „kroki spisane dla ratowania ludzkiego życia mają niezwykłą siłę przeprowadzania nas przez najtrudniejsze nawet wspomnienia, zranienia i lęki. Pomagają zarówno głęboko wejść w siebie, jak i odszukać w sobie wartość, sens i cel; naszą misję tu na ziemi”.

Ks. Marek Dziewiecki, Rafał Porzeziński, Jacek Racięcki, „Wolny człowiek”, Warszawa 2019, wydawnictwo Raj Media Porzezińscy Spółka Jawna.

Książkę można zakupić na stronie rajmedia.pl .

* * *

Autorzy książki „Wolny człowiek” przygotowali trzy bezpłatne egzemplarze ze swoimi autografami dla osób, które przyślą twórczą odpowiedź na pytanie: „Czy każdy potrzebuje ocalenia? I dlaczego?”. Odpowiedź należy przesłać pod adresem: ocaleni@tvp.pl , a jej objętość nie może przekraczać 1,5 tys. znaków.

Z nadesłanych prac zostaną wybrane trzy najciekawsze, a ich autorzy otrzymają egzemplarz książki „Wolny człowiek”.

2019-10-29 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadchodzą czasy świadectwa

Chrześcijanin ma być zawsze, w każdych czasach, świadkiem Chrystusa. Zdarzają się czasy, w których dawanie świadectwa może być nagradzane oklaskami, ale są i takie, w których w świadectwie nie ma ani krzty przyjemności. Teraz idą te drugie

Niedawno ks. Andrzej, proboszcz parafii, w której mieszkam, poprosił mnie, abym we wrześniu powiedział kazanie nawiązujące do osoby bł. ks. Jerzego Popiełuszki. To w ramach przygotowania parafii, a właściwie parafian, do uroczystości wprowadzenia relikwii kapłana męczennika i poświęcenia jego figury, która ma stanąć na kościelnym cmentarzu. (Dla wyjaśnienia, słowa „cmentarz” używam w starym znaczeniu – w czasach mojej młodości tak mówiło się o placu kościelnym). Mimo że do samego kazania jest jeszcze daleko, zaraz zacząłem z tym chodzić lub, mówiąc bardziej nowocześnie, korporacyjnie – zaczęła się w mojej głowie burza mózgu. Co tu powiedzieć? Od czego zacząć? Wraz z kolejnymi myślami, które przelatywały mi przez głowę, coraz bardziej wyraźnie stawała mi przed oczami wielkość ofiary ks. Jerzego – gdy go bestialsko męczyli, byłem na pierwszym roku w seminarium – oraz jednocześnie narzucające się pytanie: Czy ja sam byłbym zdolny do takiej ofiary dla Boga i Kościoła? Boję się tego pytania, zresztą tak jak chyba każdy, ale przecież podobnej sytuacji, która wymagałaby radykalnego wyboru, nie można wykluczyć. Wydaje się nawet, że dziś staje się ona całkiem realna, coraz bardziej.

CZYTAJ DALEJ

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Katecheza, w której bp Małyga odwołał się do Listu do Kościoła w Laodycei, była pierwszym punktem oficjalnego otwarcia synodu w naszej diecezji. Po niej wszyscy zebrani na czele z relikwiami kilkudziesięciu świętych, przeszli w uroczystej procesji z kościoła NMP na Piasku do katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję