Reklama

Wiara

Wasze świadectwa

Z pustymi rękami

Często walczę ze sobą, by nie zacząć myśleć tak jak świat, jak ci, którzy twierdzą, że pieniądze są takie ważne, że trzeba kalkulować, że trzeba „szybko”, by cokolwiek znaczyć. Ewangelia mówi przecież, że „Królestwo [Boga] nie jest z tego świata”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Byłam jedynaczką i przez większą część życia nie brakowało mi rzeczy materialnych. Przyszedł jednak czas, kiedy nie miałam nic, dosłownie – ani pieniędzy, choć wtedy to zupełnie nie było ważne, ani nikogo obok siebie. Cierpienie spowodowane wewnętrznym bólem i samotnością sprawiło, że nie mogłam w niczym polegać na sobie. Było to doświadczenie ogromnego ubóstwa i zdania się tylko na Pana Boga. Jeśli byłam w stanie cokolwiek zrobić, wyjść z domu, to tylko dlatego, że Pan Bóg uzdalniał mnie do tego. Nie myślałam o jutrze, bo było to ponad moje siły.

Wszystko darem

Wtedy poznaliśmy się z moim mężem. Nie mieliśmy nic, a nie przeszkadzało nam to myśleć o małżeństwie. Od początku wszystko mieliśmy od Pana Boga. Modliliśmy się bardzo gorliwie o dom i Pan Bóg dał dom, nie zważając na to, że nie mamy go za co utrzymać. Jak dał Pan Bóg dom, to dał też stałą pracę. Zarabialiśmy niewiele i do tej pory nie wiem, jak udawało nam się utrzymywać dom, składać ofiarę na rzecz naszej wspólnoty i żyć tak, że nam niczego nie brakowało. Może i brakowało, ale naszą troską nie było jutro, a na „dziś” zawsze wystarczało. Mój mąż codziennie o 6 rano spory kawałek biegał piechotą do pracy, ale nie myśleliśmy o samochodzie. Pan Bóg pomyślał i dostaliśmy prezent. I właściwie tak jest do dzisiaj. Wszystko, co mamy, dostaliśmy w darze... Nie mówiąc o rodzinie, mężu, dzieciach, bo to oczywiste, widoczne błogosławieństwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pan Bóg błogosławi... I czasami paradoksalnie to błogosławieństwo staje się pokusą, by sukcesy przypisać sobie. Kiedy człowiek nie jest już tak słaby, niezaradny, próbuje choćby najmniejszą cząstkę dobra przypisać sobie.

Życie u Boga

Kiedy jadę na studia, choć chyba większość ludzi mnie lubi, to jednak patrzą dziwnie. Jak mówię, że w ciąży stopuję, moja koleżanka na to (również w ciąży i z kilkulatkiem w domu), że ona robi 4. i 5. rok razem, „bo w życiu trzeba się spieszyć”. Do tego rozpoczyna kolejny kurs, bo przecież „i tak późno na to wszystko”. Kiedy mówię, że nie używamy tabletek antykoncepcyjnych, jest cisza i nie wiedzą, jak zareagować. Ostatnio zadzwoniła do mnie pani i chciała, żebym wykonała dla niej dodatkowe zlecenie. Powiedziałam, że jestem na zwolnieniu i zarabianie w takiej sytuacji jest nieuczciwe. Nie zrozumiała; pewnie zdziwiłaby się jeszcze bardziej, gdyby zobaczyła, co mamy albo czego nie mamy dzisiaj w portfelu. Tych pokus jest znacznie więcej, małych kompromisów, które w ostateczności rujnują relację z Bogiem, relację małżeńską i wszystkie inne.

Reklama

Często walczę ze sobą, by nie zacząć myśleć tak jak świat, tak jak wszyscy dookoła, którzy twierdzą, że pieniądze są takie ważne i potrzebne, że trzeba kalkulować, być zaradnym, że trzeba „szybko”, by cokolwiek znaczyć. Ewangelia mówi, że „Królestwo [Boga] nie jest z tego świata”. Ono idzie zupełnie na przekór temu, co świat mówi. Wiem, że jest tak jak w Mądrości Syracha: „Dobra i niedole, życie i śmierć, ubóstwo i bogactwo pochodzą od Pana”. I moje życie należy do Pana.

Bez kompromisów

Najgorsze są jednak pokusy, których nie widzę, których nie jestem świadoma. Wtedy łatwo przegrać. Trzeba modlitwy i codziennej wierności, by rozpoznawać je w życiu, by nie dać się oszukać światu. Trzeba posługując się rozumem, wiedzą i zaradnością, jednocześnie w całości należeć do Boga i ufać Mu. A On przynagla mnie znowu do tego, by stawać z pustymi rękami, by swoje życie chwila po chwili uzależniać od Niego, zawsze od Jego woli, a nie od moich albo naszych potrzeb i pragnień, które czasami zdawać by się mogło, że są właśnie wolą Boga, że mogą usprawiedliwiać małe kompromisy. Można tak żyć, ale kosztem obecności Boga w sercu, kosztem utraty prawdziwego Życia, kosztem błogosławieństwa...

2019-07-24 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szukaj, a znajdziesz

Jeśli twoje serce osłabło. Jakieś obolałe się stało. Rozleniwiło się. Brak mu wiary. Zapomniało, co to pokora i służba – to... SZUKAJ BOGA, A TWOJE SERCE OŻYJE! Jest takie zdanie w Psalmie 69: „Niech ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga”. A skoro święte to słowa, to mogą wiele „namieszać” w naszym życiu. Pozwól, aby zagościły w twoim życiu. Wprowadź je w codzienność. Zamień w czyn. Jak? O tak.

CZYTAJ DALEJ

PKP Intercity: darmowe podróże pociągami dla dzieci i młodzieży 1 czerwca

2024-05-09 16:25

[ TEMATY ]

Dzień Dziecka

PKP Intercity

Karol Porwich/Niedziela

W sobotę 1 czerwca br. dzieci i młodzież do 16. roku życia będą mogły podróżować pociągami PKP Intercity po całej Polsce za darmo - poinformowało w czwartek PKP Intercity. Przewoźnik zaznaczył, że darmowy bilet trzeba będzie pobrać w kasie lub w pociągu u konduktora.

Podróże pociągami PKP Intercity 1 czerwca br. będą bezpłatne dla osób do 16. roku życia - przekazał w czwartek przewoźnik. Zaznaczył, że oferta obowiązuje z okazji obchodzonego w sobotę Dnia Dziecka.

CZYTAJ DALEJ

Dziś bulla o Roku Świętym, najbardziej uroczysty spośród dokumentów papieskich

2024-05-09 16:52

[ TEMATY ]

Watykan

bulla papieska

Rok Święty 2025

www.vaticannews.va/pl

Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów.

Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów.

Dziś wyjątkowy i doniosły dzień w Watykanie. Na rozpoczęcie wieczornych nieszporów Wniebowstąpienia Pańskiego w Bazylice Watykańskiej Papież uroczyście ogłasza Rok Święty 2025. Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów. Dla wierzących jest to wyjątkowy czas łaski, a także specjalna okazja do uzyskania odpustu zupełnego. Szczegóły obchodów oraz daty Roku Świętego podaje bulla papieska.

Jubileusz lub Rok Święty jest obchodzony co 25 lat. Po raz pierwszy został ogłoszony w 1300 r. bullą Bonifacego VIII, która do dziś jest przechowywana w Watykańskiej Bibliotece Apostolskiej. Bulla papieska to dokument z pieczęcią papieża, a zatem po przywileju najbardziej autorytatywny i uroczysty spośród dokumentów biskupa Rzymu. Termin ten wywodzi się od łacińskiego bulla, który oznaczał ołowianą pieczęć zawieszoną na dokumencie, a dopiero od około XIV wieku był stosowany do dokumentów opatrzonych taką pieczęcią. Użycie ołowianej pieczęci jest udokumentowane w przypadku papieży od VI wieku. W przypadku dokumentów o szczególnym znaczeniu zamiast ołowiu stosowano złoto.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję