Reklama

Wiadomości

Męski punkt widzenia

Albumy kontra komputery

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postanowiliśmy z żoną wywołać zdjęcia. Nie robiliśmy tego od dwóch lat. Etap pierwszy: skopiować je z obu telefonów do komputera. Już tutaj zobaczyliśmy, jak ogromne są to ilości. Etap drugi: wybrać zdjęcia do wywołania spośród wszystkich, które zgromadziliśmy na twardym dysku przez 2 lata. Była to praca na kilka dni. Przejrzeliśmy ok. 2 tys. zdjęć (!). W ciągu dwóch lat wychodzi niecałe 3 zdjęcia dziennie. Przy dzisiejszych możliwościach technicznych to w gruncie rzeczy całkiem niewiele. Tak czy inaczej po wyborze zdjęć do wywołania potrzebny był jeszcze etap trzeci: odsiew wybranych zdjęć do rozsądnej ilości.

Smartfony, twarde dyski i chmury danych zastąpiły nam albumy. Szkoda. Piękne było to napięcie, gdy czekało się parę dni na te 20 czy 30 zdjęć z kliszy aparatu. Szkoda było marnować tę kliszę na byle jakie zdjęcia. Trzeba było się postarać, czasami poprosić kogoś o zrobienie fotografii. Dziś mamy selfiesticki i nie potrzebujemy niczyjej pomocy, a „cykać” możemy bez opamiętania i często w ogóle do tych zdjęć nie wracamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyż otworzenie starego albumu z czarno-białymi zdjęciami dziadków czy rodziców nie jest piękne? Mam wrażenie, że wspomnienia lepiej trzymają się na papierze. A wspomnienia zawarte na zdjęciach mogą umacniać więzi rodzinne w zaskakujący sposób. Wspólne, rodzinne przeglądanie zdjęć, zwłaszcza tych starych, to jedne z najpiękniejszych chwil, które pamiętam z dzieciństwa.

Wątpię, czy pliki graficzne szanuje się tak samo jak fizyczne albumy. Komputer czy smartfon to jednocześnie miejsce pracy, komunikacji, rozrywki itp., a album to album. By moje dzieci mogły kiedyś przeglądać stare zdjęcia z mojej młodości czy z pierwszych lat małżeństwa (a są to rzeczy, które wbrew pozorom są dla dziecka pasjonujące), muszę zadbać o to teraz. Mam nieodparte poczucie, że smartfonowa rewolucja może nam odebrać wielki, jednoczący potencjał, drzemiący we wspólnych wspomnieniach. Dlatego wywołujmy często zdjęcia. Komputer to nie to samo.

Jarosław Kumor
Mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, jeden z liderów męskiej wspólnoty Przymierze Wojowników, redaktor naczelny portalu Odważni.pl

2018-09-12 10:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fotografując, widzę piękno Pana Boga

Niedziela łódzka 13/2019, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

fotografia

Archiwum ks. Mariusza Turczyńskiego

O tym, co łączy zimorodka i wędkarzy, a co garncarstwo i fotografię, o pięknie, które ocala i pokorze, której uczy podglądanie przyrody, z ks. Mariuszem Turczyńskim – wikariuszem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim – rozmawia Dominika Szymańska

Dominika Szymańska: – Jakie były najtrudniejsze warunki, w których zdarzyło się Księdzu robić zdjęcie?

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

„Jesteś nadzieją” - częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny dotarł na Jasną Górę

2024-05-26 18:41

[ TEMATY ]

Częstochowa

marsz dla życia i rodziny

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze zakończył się częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny, zorganizowany w tym roku pod hasłem „Jesteś nadzieją”. Tradycyjnie ubrani na biało jego uczestnicy przeszli Alejami Najświętszej Maryi Panny na Błonia Jasnogórskie, gdzie pod figurą Maryi Niepokalanej został złożony hołd z kwiatów.

- Przejście ulicami Częstochowy, to okazja do promocji życia i rodziny wśród młodzieży, a także dorosłych. Maszerujemy po to, by świętować, cieszyć się i pokazywać radość z naszych rodzin i każdego życia. Nawet, jeśli niektóre rodziny doświadczone są kryzysami, chorobami, to życie zawsze jest na pierwszym planie. Tym się chcemy radować, tym się chcemy dzielić - powiedział Grzegorz Nienartowicz, prezes Fundacji „Ku pełni życia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję