Reklama

Lektura obowiązkowa

Pokonać samych siebie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Histeria ogarnęła media, dziennikarzy – nie tylko sportowych, nie da się przejść obojętnie np. wobec kontuzji Kamila Glika, która osłabi drużynę Polski. Piłkarski mundial w Rosji już stał się wydarzeniem, już rozsławił imię państwa Władimira Putina. Tymczasem, jak zwraca uwagę Zbigniew Rokita w książce „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium”, turniej nie powinien w ogóle się tam odbyć. Po agresji na Ukrainę, aneksji Krymu FIFA nie zawiesiła Rosji, choć lista przewinień tego państwa jest dużo poważniejsza niż w przypadku tych, za które federacja karze inne kraje. A UEFA podjęła decyzje, które są równoznaczne ze zgodą na sportowe oderwanie Krymu od Ukrainy – ws. powołania regionalnej ligi.

FIFA powinna odebrać Putinowi prawo do organizacji mundialu. Zawody można było przenieść, historia zna takie przypadki. Co zaważyło? – zastanawia się autor książki. Przyjaźń Putina i byłego prezydenta FIFA Seppa Blattera czy znaczenie polityczne Rosji? Może w czasie afery korupcyjnej, która miała zmieść wysokich urzędników FIFA i UEFA, nie chcieli się pakować w kolejną awanturę? Może Putin miał na tych urzędników haki? Pewnie zaważyło wszystko po trochu.

„Królowie strzelców” to świetna reporterska podróż po Rosji i jej strefie wpływów. Pokazuje, jaką rolę futbol odgrywał i odgrywa u Wielkiego Brata, choć – dodajmy – po rewolucji bolszewickiej jego los długo nie był pewny. Sport oparty na rywalizacji był burżuazyjnym przeżytkiem, dążenie do zwycięstwa demoralizowało. Sowiecka władza dała piłce nożnej zielone światło w 1936 r., po tym, jak ogłoszono, że donbaski górnik Aleksiej Stachanow, który na jednej szychcie wyfedrował prawie 1500 proc. normy, stał się wzorem do naśladowania; bicie rekordów, zwyciężanie stało się modne. Pokonano Boga, ujarzmiono przyrodę, teraz sowiecki człowiek miał pokonać samego siebie. W tych mistrzostwach samych siebie mają pokonać Rosjanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-06-13 09:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję