Reklama

Niedziela Świdnicka

„Żywe Betlejem” w Głuszycy

W święta Bożego Narodzenia oraz w czasie uroczystości Trzech Króli na placu przy kościele pw. Chrystusa Króla w Głuszycy już po raz szósty można było podziwiać „Żywe Betlejem”

Niedziela świdnicka 3/2017, str. 5

[ TEMATY ]

szopka

szopka

Marlena Płodzień

„Żywe Betlejem” w Głuszycy

„Żywe Betlejem” w Głuszycy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 70 aktorów wykonywało tradycyjne domowe czynności w drewnianych chatach, nawiązujących swym wyglądem do dawnych czasów. Wielką atrakcją, szczególnie dla najmłodszych, były zagrody, w których znajdowały się żywe zwierzęta. W betlejemskiej gospodzie można było spożyć ciepłą strawę i ogrzać się ciepłym napojem.

W organizację tego niezwykłego przedsięwzięcia zaangażowani byli: parafia Chrystusa Króla w Głuszycy z ks. proboszczem dr Sławomirem Augustynowiczem, Fundacja Katolicka Inicjatywa „Berit”, samorząd gminny i wielu mieszkańców Głuszycy, którzy z wielką pasją tworzyli tę niecodzienną inscenizację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu odwiedzających „Żywe Betlejem” w Głuszycy miało możliwość swoistego przeżycia świąt Narodzenia Pańskiego, a chodząc po tym miejscu, mogło również oddać pokłon nowo narodzonemu Jezusowi, który ponad dwa tysiące lat temu przyszedł na świat w skromnej betlejemskiej szopie.

Tradycja budowy żywego Betlejem sięga średniowiecza. W XIII wieku pierwszą żywą szopkę bożonarodzeniową zorganizował św. Franciszek z Asyżu w Greccio, miejscowości w której mieścił się klasztor franciszkański. W Wigilię Bożego Narodzenia Roku Pańskiego 1223 zwołał swoich współbraci i okoliczny lud do leśnej groty, która przedstawiała wnętrze stajenki betlejemskiej naturalnej wielkości wraz z żywymi osobami i zwierzętami. Jedynie w żłóbku leżała drewniana figurka Dzieciątka Jezus, jednak jak głosi legenda, gdy św. Franciszek zbliżał się do niej, figurka ożywała i malutki Jezus wyciągał rączki ku niemu. O północy odprawiona została Msza św., a w kazaniu św. Franciszek, w tak obrazowej scenerii, tłumaczył zgromadzonym, że Bóg umiłował ludzi, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby wszyscy, którzy weń wierzą, nie zginęli, ale mieli życie wieczne. Po śmierci Biedaczyny w 1225 r., jego zakon kontynuował zwyczaj budowania szopek. Okazało się, że ten prosty sposób przedstawiania ważnych treści ewangelicznych skutecznie trafia do wiernych. Z czasem tradycja budowania szopek rozpowszechniła się w całej Europie, choć najwięcej we Włoszech. W Polsce zwyczaj ten spopularyzowali Franciszkanie, którzy pod koniec XIII wieku osiedlili się w naszym kraju. Do dzisiaj bożonarodzeniowe szopki cieszą się wielką popularnością. Obecnie budowane są niemal we wszystkich polskich kościołach, choć „Żywe Betlejem”, takie jak to w Głuszycy, jest wciąż dużą rzadkością.

2017-01-12 10:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brońmy żłóbka, żywej Ewangelii

Niedziela Ogólnopolska 4/2020, str. 60

[ TEMATY ]

szopka

Boże Narodzenie

szopka

profanacja

szopki

Ks. Tomasz Lubaś

Falę profanacji szopek we Włoszech komentuje prof. Claudio Risé w rozmowie z Włodzimierzem Rędziochem.

Włodzimierz Rędzioch: Dlaczego dopuszczono się tych karygodnych aktów? Jaka jest przyczyna tej furii wobec symbolu Bożego Narodzenia?

CZYTAJ DALEJ

Panie, proszę o łaskę, aby Twoje wartości mogły być bardziej cenione

2024-04-15 14:27

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 16, 20-23a.

Piątek, 10 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana z Avili, prezbitera i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję