Reklama

Niedziela Wrocławska

Jestem mądrą żoną

Najważniejszą grupą społeczną, na której opiera się całe społeczeństwo, jest rodzina. O tym, jak budować życie rodzinne Annie Buchar opowiada Marta Lipińska, aktorka teatralna, radiowa, filmowa i telewizyjna, znana widzom, m.in. z serialu „Ranczo”, w którym wcieliła się w rolę Michałowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Buchar: – Jest Pani aktywna zawodowo od 1962 r., a Pani filmografia jest imponująca. Wielokrotnie wcielała się Pani w role córek, matek czy żon, m.in. jako Emilia Korczyńska, żona Benedykta w adaptacji powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem”, czy jako złośliwa teściowa Zofia, matka Aliny, w znanym wszystkim doskonale serialu komediowym „Miodowe lata”. Która z postaci przypadła Pani najbardziej do gustu? W której roli czuła się Pani najlepiej?

Marta Lipińska: – Ja właściwie wszystkie swoje role lubię i przystępuję do nich z równym zapałem. Zawsze daję z siebie maksimum. Oczywiście mam sentyment do pierwszych kroków, pamiętam swoją teatralną Irinę w „Trzech Siostrach” Czechowa na scenie Teatru Współczesnego w Warszawie.

– Założyła Pani rodzinę już prawie 50 lat temu, wychodząc w 1968 r. za mąż za reżysera teatralnego Macieja Englerta. Jak, Pani zdaniem, jako matki i żony, zmieniał się model rodziny na przestrzeni lat?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Myślę, że w tej chwili jest dużo więcej związków partnerskich. Ludzie żyją ze sobą często nawet w dużej zgodzie, ale bez świadectwa małżeństwa. Kapitalizm wkroczył w nasze życie. Oczywiście wolałabym, aby było inaczej, żeby moment przyrzeczenia sobie wierności małżeńskiej odbywał się przed Panem Bogiem w kościele, a nie tylko przy pomocy umowy prawnej.

– Na jakich wartościach budowała Pani własną rodzinę?

– Na pewno podstawą wszystkiego jest miłość. Tego nic nie zmieni. Ważna jest także osobowość każdego z partnerów. Można się spodziewać wierności po kimś, kto jest rzetelnym, dobrym człowiekiem i na tym budować przyszłość i rodzinę.

Reklama

– Media wywierają wpływ na nasze postrzeganie świata. Czy, Pani zdaniem, model rodziny może mieć związek z mediami?

– Tak. Gdyby było więcej wzorców dobrych małżeństw, gdyby pokazywano problemy, które dwoje ludzi pokonuje razem, to oczywiście byłoby lepiej. Sądzę, że sukces mojej Michałowej z „Rancza” polega na tym, że jest to osoba niezwykle sprawiedliwa. Nawet jak czasem pokrzyczy, to jednak chodzi jej o prawość w życiu. Chyba dlatego jest lubiana, ludzie potrzebują takiego drogowskazu.

– Przy natłoku pracy ciężko znaleźć czas dla rodziny. Pani się to udało. Ma Pani córkę Annę, kostiumografa oraz syna Michała, który został operatorem filmowym. Czy Pani dzieci myślały o tym, by pójść śladem mamy?

– Uważam, że oboje mają znakomite zdolności aktorskie, ale jednak nie interesował ich ten zawód. Bardzo się cieszę, bo jesteśmy wszyscy blisko siebie, w artystycznych zawodach, ale każdy ma swoją działkę. Mąż jest reżyserem, ja aktorką. Ania skończyła na ASP wydział malarski, ale ponieważ jest to zawód, z którego trudno wyżyć, zajęła się kostiumami. Z kolei mój syn Michał jest cenionym operatorem filmowym, co potwierdzają jego nagrody i propozycje, których ma bez liku.

– Dzieci dały Pani wnuki. Jak spędza Pani z nimi czas?

– Muszę się przyznać, że nie jestem taką typową babcią, która często z wnukami przebywa. Niestety, a może i „stety”, cały czas jestem kobietą pracującą. W dwójnasób czy trójnasób daję im siebie wtedy, kiedy mam na to czas. Cudowną rzeczą są telefony i rozmowy z nimi. To piękne, kiedy na podstawie tych rozmów widzę, jak rosną i dojrzewają.

– Ostatnie pytanie proszę potraktować z „przymrużeniem oka”. W Programie Trzecim Polskiego Radia występowała Pani jako Eliza, naiwna i beznadziejnie zakochana w Sułku, w słuchowisku „Kocham pana, panie Sułku”. Czy podobną miłością darzyła Pani swojego męża?

– (śmiech) Nie, ja nie jestem bezkrytyczna, nie jestem także bałwochwalczo zakochana. Wydaje mi się, że jestem mądrą żoną. Wspomagam męża w każdej chwili jego życia. Jesteśmy dobrym małżeństwem, co nie oznacza, że się nie kłócimy. Zawsze jednak staramy się rozwiązywać konflikty.

2014-07-08 14:29

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żyjąc w przyjaźni z Bogiem, zasłużyli na niebo

Niedziela podlaska 44/2016, str. 7

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Archiwum

Ks. Leszek Gardziński – proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Węgrowie, dziekan węgrowski

Ks. Leszek Gardziński – proboszcz parafii
pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny w Węgrowie, dziekan węgrowski

Z ks. Leszkiem Gardzińskim – proboszczem parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Węgrowie, dziekanem węgrowskim – rozmawia ks. Marcin Gołębiewski

KS. MARCIN GOŁĘBIEWSKI: – Księże Dziekanie, już za chwilę będziemy obchodzili uroczystość Wszystkich Świętych, a następnie Dzień Zaduszny. Z tej okazji nawiedzamy groby naszych bliskich. Zabytkowe pomniki czy kaplice cmentarne są przykładem wspaniałej sztuki sakralnej. Na terenie cmentarza parafialnego, którego Ksiądz jest gospodarzem, znajduje się piękna kaplica. Niedawno została wpisana w rejestr zabytków. Proszę nam opowiedzieć pokrótce historię tej budowli. W czym tkwi jej piękno i wyjątkowość?

CZYTAJ DALEJ

Papież: Eucharystia to obecność Jezusa wśród nas

2024-06-02 18:39

[ TEMATY ]

papież Franciszek

@VaticanNewsPL

Dziękczynienie, czynienie pamiątki i obecność – to trzy słowa, którymi Papież określił Eucharystię podczas uroczystości Bożego Ciała, która dziś jest obchodzona w Rzymie. Apelował, by w świecie, gdzie są sterty gruzu z powodu wojny, egoizmu i obojętności „przywrócić światu dobry i świeży aromat chleba miłości”.

Papież podkreślił, że słowo „Eucharystia” oznacza „dziękczynienie”, w tym wdzięczność Bogu za Jego dary. Zaznaczył, że piękny jest zwyczaj w niektórych kulturach podnoszenia i całowania chleba, jeśli upadnie na ziemię. „Eucharystia uczy nas błogosławienia, przyjmowania i całowania Bożych darów, zawsze z wdzięcznością, i to nie tylko podczas celebracji, ale także w życiu” – podkreślił Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

63. Męski Różaniec na ulicach Piotrkowa Trybunalskiego

2024-06-03 08:56

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

W pierwszą sobotę miesiąca, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego, przeszedł Męski Różaniec. We wspólnej modlitwie wzięło udział ok. 50 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję